Radio marzeń

Choć liczba rozgłośni internetowych stale rośnie, nie każdy znajdzie taką, która odpowiada jego upodobaniom. Korzystanie z programów P2P wiąże się z kolei z licznymi problemami: od kwestii legalności pobranych materiałów począwszy, przez czas, który trzeba poświęcić na ich wyszukanie i pobranie, na powierzchni zajmowanej na dysku przez pliki mp3 skończywszy. Korzystanie z serwisu Last.fm eliminuje wszystkie te niedogodności. Jego działanie opiera się na genialnym w swojej prostocie rozwiązaniu: specjalna wtyczka obserwuje, jaką muzykę lubimy, a następnie proponuje nam utwory podobnego gatunku.

Przygodę z serwisem zaczynamy od prostej rejestracji, podczas której nie trzeba podawać żadnych danych poza adresem e-mail. Wybieramy nazwę użytkownika i hasło, a następnie, w zależności od tego, jakiego programu używamy do odtwarzania muzyki, ściągamy odpowiednią wersję pluginu Audioscrobbler. Dostępne są wersje przeznaczone dla Winampa, Windows Media Player, iTunes, foobar2000 i innych popularnych odtwarzaczy ( również tych linuksowych ). Po zainstalowaniu wtyczki i uruchomieniu playera jesteśmy proszeni o zalogowanie. Od tej pory naliczane są nasze statystyki.

Swój profil można uzupełnić o takie elementy jak zdjęcie, informacje o użytkowniku czy adres strony domowej. Ułatwi to późniejsze kontakty z innymi fanami muzyki i sprawi, że nasza podstrona w serwisie będzie po prostu atrakcyjniejsza. Warto pamiętać, że dostęp do niej mają wszyscy - można ją polecić znajomym, aby wraz z nami obserwowali, jakie są obiekty naszych muzycznych fascynacji. Prywatne listy przebojów tworzone są w kilku kategoriach: najczęściej słuchane utwory, ulubieni wykonawcy i ostatnio odtwarzane piosenki. Aby system zliczał utwory, trzeba pamiętać o tzw. tagach ( w Winampie wybieramy opcję file info i zaznaczamy "ID3v1 tag" ).

Oferowanych przez serwis atrakcji jest tak dużo, że na początku łatwo się pogubić. Można zapisać się do grup poświęconych poszczególnym artystom ( odwiedzając przy okazji poświęcone im podstrony z informacjami i dyskografią ) czy gatunkom muzycznym, prowadzić mini-bloga, odnaleźć wśród użytkowników swoich przyjaciół i dodać ich do listy znajomych. Z czasem system wysyła nam informacje o naszych "sąsiadach", czyli ludziach, którzy słuchają podobnej muzyki. Później dostajemy rekomendacje. Sposób ich dobierania można omówić na prostym przykładzie. Jeśli nigdy nie słuchałeś Britney Spears, ale najnowsza płyta Christiny Aguilery jest w pierwszej dziesiątce twoich ulubionych pozycji, to w twoich rekomendacjach muzycznych pojawi się Britney, bo jej kawałki były często odtwarzane przez ludzi, którzy słuchali Christiny. Choć działanie tego mechanizmu może budzić pewne wątpliwości, doskonale się on
sprawdza, a sytuacje, gdy Last.fm nie trafi w nasz gust, prawie się nie zdarzają.

Jeśli chcemy pomóc systemowi w zbieraniu informacji na temat naszych upodobań, możemy to zrobić w bardzo prosty sposób - zaznaczając te piosenki, które darzymy szczególną sympatią , a następnie grupując je w kategorie. Te z kolei możemy wybrać z już dostępnych ( na przykład opisujących konkretne gatunki muzyczne ) lub tworzyć własne. Myślisz, że utwór doskonale nadaje się do jazdy samochodem? Opisz go jako "driving". Jest dobry do odpoczynku? Zaznacz "relax". Liczba kategorii i pomysłowość ich twórców mogą zaskoczyć. Gdy mamy już więcej muzycznych znajomych, zakładanie kategorii w rodzaju "ulubione kawałki szefa" jest jak najbardziej na miejscu. Jeśli pojawi się w niej wystarczająco dużo utworów, system nawet bez naszej wiedzy uruchomi specjalne radio. Idealna ramówka

Właśnie możliwość słuchania specjalnych kanałów radiowych jest najważniejszą funkcją oferowaną przez serwis. Bez względu na to, czy stworzymy swój własny kanał, czy zechcemy sprawdzić tysiące już istniejących, potrzebny nam będzie odtwarzacz Last.fm. Dostępny jest on również w wersji nie wymagającej instalacji, a jedynie rozpakowania plików na dysku. To bardzo dobre rozwiązanie dla osób korzystających z komputera w pracy lub szkole.

Radio nadaje w dobrej jakości ( 128kbps ), odtwarzacz ma przyjemny wygląd i jest bardzo łatwy w obsłudze. Jeśli przypadkiem trafimy na utwór, który się nam nie podoba, przewijamy go specjalnym przyciskiem, a system to odnotowuje i uwzględnia później. Najlepsze piosenki wyróżniamy funkcją o wszystko mówiącej nazwie "Love this track". Podczas słuchania player nie tylko podaje tytuły poszczególnych utworów i nazwy wykonawców, ale pokazuje też okładki albumów. Mała rzecz, a cieszy.

Ciężko znaleźć wady w działaniu Last.fm. Jedyny problem, jaki wystąpił przy testowaniu, to brak współpracy pluginu Audioscrobbler z programem foobar w wersji 0.9 beta. Tym, co może jednak najbardziej martwić potencjalnych użytkowników jest fakt, że już teraz wprowadzono możliwość wykupienia za drobną opłatą dodatkowych usług. Niewykluczone więc, że w przyszłości korzystanie z Last.fm będzie wymagało płacenia miesięcznego abonamentu.

Warto dodać, że twórcy Last.fm co jakiś czas robią użytkownikom miłą niespodziankę i dodają nowe opcje. Niedawno pojawiła się możliwość umieszczenia własnej listy przebojów na swojej domowej stronie lub blogu - wystarczy wkleić fragment kodu HTML. Tego typu smaczki przyciągają ludzi, którzy kochają muzykę, potrafią godzinami dyskutować na temat swoich ulubionych zespołów i wciąż poszukują nowych 'kawałków'. Ci pozostali również powinni bez problemu odnaleźć się w muzycznym świecie, do którego wrotami jest strona Last.fm - w gruncie rzeczy wystarczy tylko słuchać, a reszta "zrobi się sama".

Więcej informacji dostępnych jest w serwisie http://last.fm

więcej w serwisie PC World Komputer »