Rada zamiejscowa
Rajcowie z Niepołomic mają taki zwyczaj, że
o budżecie dyskutują 100 km od siedziby Urzędu Miasta i Gminy.
Opozycja, skupiona w Kole Radnych Niezależnych zbojkotowała
tegoroczną, wyjazdową sesję rady. Uznała, że nie można pozbawiać
mieszkańców regionu prawa do wyrażenia opinii w sprawie budżetu -
pisze "Dziennik Polski".
Nawet przy założeniu, że toast na zakończenie obrad będzie wznoszony za demokrację. Sprawa wyjazdowych sesji znalazła się w prokuraturze. Stanisław Papież, poseł Ligi Polskich Rodzin uważa, że są niezgodne z prawem.
Stanisław Ptak, przewodniczący Rady Miejskiej w Niepołomicach jest zdziwiony postawą opozycji i oburzony postępowaniem posła Papieża. Mówi, że wyjazdowe sesje są zapisane w statucie gminy. A tak ważna debata jak ta, w sprawie budżetu, powinna się odbywać w miejscu, gdzie można się skupić i rozważać wszystkie kwestie do oporu, czyli późnych godzin nocnych.
"Pełne zaangażowanie radnych jest możliwe tylko w takim miejscu jak ośrodek w Skawicy koło Zawoi. Tylko tam radni nie patrzą gorączkowo na zegarek i można spokojnie porozmawiać z zabieganym na co dzień burmistrzem. A że przy okazji zwiedzamy okolicę, oddychamy leśnym powietrzem i dyskutujemy w grupach? Nie uważam, że to coś zdrożnego. Zresztą na przyjemności nie ma zbyt wiele czasu. Pan burmistrz nie popuści. Porządek obrad musi zostać zrealizowany" - zapewnia przewodniczący Ptak. (PAP)