Tylko w lipcu inflacja wzrosła o 0,9%, a w reakcji na to stopy rosną o 0,25 pkt proc. To zbyt mało. Realne stopy (różnica miedzy inflacją, a stopami RPP-red.) maleją. A skoro realne stopy spadają, to ludzie chcą coraz więcej wydawać na kredyty, przyczyniając się do wzrostu inflacji i w efekcie końcowym do wzrostu oprocentowania kredytów długoterminowych - wyjaśnia ekonomista.
Inflacja nie jest zatem duszona w zarodku. RPP pozwala jej rosnąć i co więcej sama stymuluje wzrost. Aby zdusić inflację, potrzebne są podwyżki stóp co najmniej dorównujące wzrostowi inflacji, jeśli nie większe - uważa Janusz Jankowiak. (PAP)