Sojusznik Putina wyśle wojska do Ukrainy? Korea Południowa alarmuje [RELACJA NA ŻYWO]
Wtorek to 959. dzień wojny w Ukrainie. - Korea Północna może wysłać regularne wojska na Ukrainę, aby wesprzeć Rosję - powiedział minister obrony Korei Południowej Kim Yong-hyun podczas przemówienia w parlamencie. Nawiązał do "umowy o kompleksowym partnerstwie" podpisanej przez Moskwę i Pjongjang podczas czerwcowej wizyty Władimira Putina w KRLD. Dokument ten zawiera także postanowienia dotyczące pomocy wojskowej w przypadku ataku na jedną ze stron. Kim Yong Hyun powiedział także, że informacje o śmierci sześciu północnokoreańskich oficerów w wyniku ataku Sił Zbrojnych Ukrainy na okupowaną część obwodu donieckiego są prawdopodobnie prawdziwe. Śledź relację na żywo w Wirtualnej Polsce.
- - Nie będzie żadnego sukcesu, jeśli chodzi o zakończenie wojny, bez udziału Ukrainy i Karty Narodów Zjednoczonych - stwierdziła w wywiadzie dla CBS wiceprezydent USA Kamala Harris. Dopytywana, czy spotkałaby się z Władimirem Putinem, by wynegocjować dyplomatyczne rozwiązanie konfliktu, odpowiedziała przecząco.
- "W wyniku udanej operacji wywiadu wojskowego Ukrainy został unieruchomiony trałowiec Aleksandr Obuchow" - poinformował ukraiński wywiad na swoim kanale na Telegramie. To już drugi okręt rosyjskiej Floty Bałtyckiej unieszkodliwiony przez Ukraińców w ciągu ostatnich sześciu miesięcy.
- Jeden z pocisków, którymi zaatakowano rano Ukrainę, miał uderzyć w pobliżu lotniska wojskowego w mieście Starokonstantynów w obwodzie chmielnickim - poinformowały w poniedziałek ukraińskie media. Informację tę potwierdziły następnie w komunikacie Siły Powietrzne Ukrainy. Lotnisko to od dawna jest na celowniku Rosjan.
- "W wyniku udanej operacji wywiadu wojskowego Ukrainy został unieruchomiony trałowiec Aleksandr Obuchow" - poinformował ukraiński wywiad na swoim kanale na Telegramie. To już drugi okręt rosyjskiej Floty Bałtyckiej unieszkodliwiony przez Ukraińców w ciągu ostatnich sześciu miesięcy.
- Średnia dobowa liczba zabitych i rannych rosyjskich żołnierzy w Ukrainie we wrześniu osiągnęła najwyższy poziom od początku wojny - podaje brytyjski resort obrony, powołując się na informacje ukraińskiego Sztabu Generalnego.
Wiceprezydentka Kamala Harris uważa, że przyszłość Ukrainy jest w NATO - powiedział PAP jej doradca w Białym Domu. Wyjaśnił w ten sposób niejednoznaczną wypowiedź kandydatki Demokratów podczas wywiadu w telewizji CBS.
"Wiceprezydentka jasno dała do zrozumienia, że uważa, że przyszłość Ukrainy jest w NATO. Jednak, jak powiedziała w programie +60 Minutes+, obecnie skupia się na pomocy Ukrainie, by wygrywała każdego dnia, broniąc się przed agresją Rosji" - powiedział doradca wiceprezydentki, wypowiadając się pod warunkiem zachowania anonimowości.
Odpowiedział w ten sposób na pytanie o odpowiedź kandydatki Demokratów na prezydenta w poniedziałkowym wywiadzie w programie "60 Minutes" w telewizji CBS. Pytana o to, czy popiera rozszerzenie NATO o Ukrainę, Harris odpowiedziała, że "To są wszystko kwestie, którymi się zajmiemy" i że "w tej chwili wspieramy zdolność Ukrainy do obrony przed niesprowokowaną agresją Rosji".
Sformułowanie "przyszłość Ukrainy jest w NATO" zostało zawarte w konkluzjach szczytu Sojuszu w Wilnie w 2023 r. i podtrzymane podczas tegorocznego szczytu w Waszyngtonie. W Waszyngtonie państwa NATO oznajmiły też, że droga Ukrainy do członkostwa jest "nieodwracalna".
Podczas wywiadu w CBS Harris oceniła, że gdyby Donald Trump był prezydentem, "Putin siedziałby dziś w Kijowie", a plan rozwiązania konfliktu w Ukrainie przez jej rywala (Trump twierdzi, że doprowadzi do tego jeszcze przed formalnym objęciem urzędu) polega na kapitulacji Ukrainy.
Wiceprezydentka wykluczyła możliwość negocjacji dotyczących zakończenia konfliktu z Putinem bez udziału przedstawiciela Kijowa i na warunkach niezgodnych z zasadami Karty Narodów Zjednoczonych.
Ukraina dalej nie znalazła sposobu na stabilizacje frontu w rejonie Pokrowska i Kurakowe - podaje Julian Roepcke.
Donald Trump kilkakrotnie potajemnie kontaktował się z prezydentem Rosji Władimirem Putinem już po zakończeniu swojej kadencji – poinformowała telewizja CNN, powołując się na fragmenty nowej książki dziennikarza Boba Woodwarda, znanego z odkrycia afery Watergate. W książce znalazły się również szczegóły dotyczące wysokiego ryzyka użycia broni jądrowej przez Rosję w 2022 roku.
W ciągu tygodnia siły przeciwlotnicze Ukrainy strąciły 180 celów.
Mark Rutte o nowych sankcjach nałożonych na Rosję.
Rutte: Ukrainę może czekać najcięższa zima od czasu rozpoczęcia inwazji Rosji
Ukraina może stanąć w obliczu najcięższej zimy od czasu rozpoczęcia pełnowymiarowej inwazji Rosji, ponieważ Moskwa nadal atakuje krytyczną infrastrukturę energetyczną tego kraju - powiedział we wtorek sekretarz generalny NATO Mark Rutte.
"NATO musi zrobić więcej, aby pomóc Ukrainie. Im więcej wsparcia wojskowego udzielimy, tym szybciej ta wojna się zakończy" — powiedział Rutte w kwaterze głównej NATO w Brukseli na wspólnej konferencji prasowej z prezydentem Finlandii Alexandrem Stubbem.
Rutte przyznał, że sytuacja na polu bitwy na Ukrainie jest "trudna", ale podkreślił, że siły rosyjskie ponoszą w tej wojnie bardzo wysokie koszty. Zdaniem szefa NATO codziennie ginie i zostaje rannych ponad 1000 rosyjskich żołnierzy, a w sumie zabitych lub rannych zostało 500 000 Rosjan.
"Ukraińcy potrzebują naszego ciągłego wsparcia, to jest absolutnie jasne. Potrzebują go teraz i cały czas" – podsumował Rutte.
Donald Trump kilkakrotnie potajemnie rozmawiał z Władimirem Putinem już po opuszczeniu Białego Domu - powiadomiła we wtorek telewizja CNN. Ujawniono również m.in., że we wrześniu 2022 roku władze w Waszyngtonie szacowały prawdopodobieństwo użycia przez Rosję broni jądrowej na 50 proc.
Telewizja przekazała te doniesienia, powołując się na fragmenty nieopublikowanej dotąd książki dziennikarza Boba Woodwarda "Wojna".
Jak poinformował CNN, nowa książka dziennikarza znanego z odkrycia afery Watergate opisuje kulisy kluczowych momentów dotyczących m.in. wojny w Ukrainie i Strefie Gazy, ale również potajemne kontakty Trumpa z Putinem, zarówno w czasie prezydentury Republikanina, jak i już po opuszczeniu Białego Domu. Według dziennikarza politycy "pozostali w kontakcie" po zakończeniu kadencji Trumpa i - jak stwierdził doradca byłego prezydenta - rozmawiali "do siedmiu razy".
W książce opisana jest scena, w której były prezydent mówi doradcom, by opuścili pokój, ponieważ chce przeprowadzić "prywatną rozmowę" z Putinem. Pytany o sprawę doradca Trumpa Jason Miller oznajmił, że nie jest świadomy takich rozmów, zaś Dyrektor Wywiadu Narodowego Avril Haines nie dała mu jasnej odpowiedzi na pytanie, mówiąc, że "nie twierdziłaby, że jest świadoma wszystkich kontaktów z Putinem" i tego "co mógł lub nie mógł robić prezydent Trump".
Jeszcze jako prezydent, Trump podczas pandemii Covid-19 miał po cichu wysłać Putinowi maszyny do testów na koronawirusa do jego osobistego użytku. Putin miał prosić Trumpa, by dar pozostał tajemnicą, bo "ludzie będą na niego (Trumpa) wściekli".
Na rewelacje te zareagował we wtorek rzecznik Trumpa Steven Cheung.
"Żadna z tych zmyślonych historii Boba Woodwarda nie jest prawdziwa i są one efektem (działań) prawdziwie pomylonego i obłąkanego człowieka" - napisał rzecznik w oświadczeniu.
Według CNN jedna z najbardziej dramatycznych scen opisanych w książce ma dotyczyć tego, jak bardzo prezydent Joe Biden był zaniepokojony możliwością użycia przez Rosję broni jądrowej.
We wrześniu 2022 roku - kiedy ukraińskie wojska przeprowadziły zaskakującą i nadspodziewanie udaną kontrofensywę w obwodzie charkowskim - na biurko prezydenta miał trafić raport amerykańskich służb, zawierający "głęboko niepokojącą ocenę" Putina. Według dokumentu, którego wiarygodność oceniono na "znakomitą", Putin był tak zdesperowany rosyjskimi stratami, że mógł użyć taktycznej broni jądrowej w Ukrainie. W oparciu o te doniesienia Biały Dom miał szacować ryzyko użycia tej broni przez Rosję na 50 proc., wcześniej oceniając je na 5-10 proc.
Książka Woodwarda potwierdza też doniesienia i spekulacje o tym, że amerykańskie służby miały agenta na Kremlu i m.in. dzięki temu znały bardzo szczegółowe plany rosyjskiej inwazji.
Podczas jednej z telefonicznych konfrontacji Bidena z Putinem, jeszcze przed inwazją, rozmowa obu przywódców miała być tak "gorąca", że w pewnym momencie Putin zagroził Bidenowi wojną nuklearną, na co Biden miał przypomnieć mu, że taka wojna jest "niemożliwa do wygrania".
Dziennikarz potwierdził również to, że prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski niemal do końca nie wierzył w rosyjski atak. Jedno z ostatnich ostrzeżeń dla Zełenskiego - kilka dni przed inwazją - dostarczyła wiceprezydent Kamala Harris podczas spotkania na marginesie Monachijskiej Konferencji Bezpieczeństwa. Harris miała wówczas powiedzieć Zełenskiemu, by "zaczął myśleć o rzeczach takich jak plan sukcesji na wypadek, gdyby został porwany lub zabity bądź nie był w stanie rządzić".
- Siły wroga w Wuhłedarze były przeważające w czołgach i bojowych wozach piechoty, a także w systemach artyleryjskich, broni przeciwpancernej i personelu. Jeśli ogólnie oceniać potencjał bojowy, to stosunek ten wynosił prawie 1:9 na korzyść wroga - powiedział szef 72. oddzielnej brygady zmechanizowanej im. Czarnego Zaporożca płk Oleksandr Okhrimenko.
Biden odwołuje wizyty. Wszystko za sprawą huraganu Milton
Prezydent Stanów Zjednoczonych Joe Biden odwołał swoją planowaną wizytę w Niemczech oraz Afryce, aby nadzorować działania związane z nadchodzącym huraganem Milton. Informację o zmianie planów prezydenta przekazała we wtorek rzeczniczka Białego Domu Karine Jean-Pierre.
Nałożono sankcje w związku z użyciem przez Rosję broni chemicznej
Wielka Brytania nałożyła we wtorek sankcje na oddziały obrony radiologicznej, chemicznej i biologicznej rosyjskich sił zbrojnych, ich dowódcę Igora Kiryłłowa oraz dwa laboratoria rosyjskiego ministerstwa obrony, w których opracowywane i produkowane są chemiczne środki bojowe.
W komunikacie ministerstwa spraw zagranicznych wyjaśniono, że wojska rosyjskie "otwarcie przyznały się do użycia niebezpiecznej broni chemicznej na polu bitwy" w Ukrainie, szeroko stosują gazy łzawiące używane do rozpraszania zamieszek i są doniesienia o używaniu przez nie chloropikryny, toksycznego środka duszącego po raz pierwszy zastosowanego podczas I wojny światowej.
Dodano, że Kiryłłow jest nie tylko odpowiedzialny za pomoc w użyciu przez Rosję broni chemicznej, ale też jest ważnym elementem kremlowskiej dezinformacji, szerząc kłamstwa w celu ukrycia haniebnego i niebezpiecznego zachowania Rosji.
Podkreślono, że rażące lekceważenie przez Rosję Konwencji o zakazie broni chemicznej stanowi poważne naruszenie prawa międzynarodowego, i przypomniano, że rosyjscy agenci byli również odpowiedzialni za użycie śmiercionośnego środka paralityczno-drgawkowego Nowiczok w angielskim mieście Salisbury w 2018 roku oraz przeciwko liderowi opozycji Aleksiejowi Nawalnemu w 2020 roku.
"Wielka Brytania nie będzie bezczynnie przyglądać się, jak Putin i jego mafijne państwo lekceważą prawo międzynarodowe, w tym Konwencję o zakazie broni chemicznej. Moją osobistą misją jest rzucenie wyzwania tym wrogim działaniom i nie cofnę się przed niczym. Okrutna i nieludzka taktyka Rosji na polu bitwy jest odrażająca i wykorzystam cały arsenał uprawnień, jakim dysponuję, aby zwalczać wrogie działania Rosji" - oświadczył minister spraw zagranicznych David Lammy.
Sankcje polegają na zamrożeniu aktywów, a w przypadku osób fizycznych również na zakazie wjazdu do Wielkiej Brytanii.
"Odbyłem posiedzenie sztabu w sprawie dostaw broni i sprzętu wojskowego dla Sił Obronnych. Głównodowodzący Ołeksandr Syrskij przedstawił raport o potrzebach armii do końca roku i w perspektywie. Wszyscy uczestnicy zaangażowani w realizację tych potrzeb przedstawili swoje raporty: co kupimy, co otrzymamy od sojuszników i co wyprodukujemy w kraju. Raporty złożyli premier Denys Shmyhal, wicepremier ds. innowacji Mychajło Fiodorow, minister obrony Rustem Umerow, minister przemysłu strategicznego Herman Smetanin i inni. Ustaliliśmy priorytety dla naszego kompleksu obronnego i przemysłowego na nadchodzący rok, w tym w szczególności pociski rakietowe, drony, pociski i aktywne inwestycje ze strony naszych partnerów" - poinformował Wołodymyr Zełenski.
Pożar w Feodozji widziany na zdjęciach satelitarnych.
Kolejny tego dnia atak na Charków. W wyniku uderzenia bomby w blok mieszkalny zginać miała jedna osoba. W poprzednim ataku rannych zostało natomiast 28 osób.
Alarm przeciwlotniczy na Krymie. Na Półwyspie słychać eksplozje - donoszą rosyjskie kanały na Telegramie.
Ildar Dadin, znany rosyjski opozycjonista, który w ostatnich latach walczył po stronie sił ukraińskich, poniósł śmierć na froncie. Według informacji niezależnego portalu "Nowaja Gazieta.Jewropa" Rosjanin zginął w wyniku ostrzału artyleryjskiego w obwodzie charkowskim na północnym wschodzie Ukrainy.
Rosjanie mają w związku z niszczycielską suszą udać się do cerkwi i zapalić świece prorokowi Ilji - apeluje rosyjska minister rolnictwa Oksana Lut. Prorok uważany jest za patrona deszczu i żniw.
Na Krymie ciągle trwa pożar składu paliw.
Francja obiecuje, że przekaże Ukrainie myśliwce Mirage w przyszłym roku
Białoruski komitet śledczy poinformował we wtorek o wszczęciu sprawy karnej dotyczącej "próby przejęcia władzy" wobec 45 osób, które były zaangażowane w przygotowania opozycji do wyborów prezydenckich w Białorusi i brały udział w demonstracjach za granicą.
Komitet powiadomił, że wobec 22 osób wszczął sprawę na podstawie artykułu dotyczącego konspiracji mającej na celu przejęcie władzy. Jak dodano, osoby podejrzane "dołączyły do działalności" Swiatłany Cichanouskiej, która jest liderką białoruskiej opozycji.
Chodzi o dokument "Platforma 2025", przyjęty przez białoruską opozycję podczas konferencji zorganizowanej w sierpniu w Wilnie, w którym określono cele nadchodzącej kampanii wyborczej - podał niezależny białoruski serwis Nasza Niwa. Mińsk zarzucił opozycji biorącej udział w przygotowaniu dokumentu chęć "opracowania planu zakłócenia wyborów w 2025 roku".
Prezydent Andrzej Duda będzie reprezentował Polskę na sobotnim spotkaniu Grupy Ramstein - przekazał na posiedzeniu rządu premier Donald Tusk. - Ja tego nie kwestionuję - dodał.