Putin: Rosja prowadzi "sprawiedliwą bitwę"

Wiele informacji, które przekazują rosyjskie media i przedstawiciele władzy, prawdopodobnie nie jest prawdziwych. Takie doniesienia mogą być elementem wojny informacyjnej ze strony Federacji Rosyjskiej.

• Władimir Putin w nocnym orędziu odniósł się do aneksji czterech ukraińskich obwodów, podkreślając poparcie mieszkańców dla przyłączenia do Rosji.
• Przyznał, że na okupowanych terenach występują poważne problemy z wodą i opieką medyczną.
• Niezależne źródła informują, że Rosja nie kontroluje w pełni zaanektowanych regionów, a odbudowa zniszczonych miast praktycznie nie postępuje.

Władimir Putin w poniedziałkowym orędziu do narodu, wygłoszonym o północy, podkreślił, że Rosja prowadzi "sprawiedliwą bitwę" na Ukrainie. Bronił decyzji mieszkańców obwodów ługańskiego, donieckiego, zaporoskiego i chersońskiego o przyłączeniu do Moskwy.

Jak relacjonuje TVN24, Putin stwierdził, że cała Rosja wspiera działania żołnierzy i dowódców na tych terenach.

- Dziś, broniąc tego wyboru, do ataku ruszają nasi żołnierze i dowódcy, prowadzi sprawiedliwą bitwę całe państwo, cała Rosja - ogłosił Putin w trzecią rocznicę aneksji ukraińskich obwodów donieckiego, ługańskiego, chersońskiego i zaporoskiego.

Podczas orędzia Władimir Putin przyznał, że mieszkańcy okupowanych części Ukrainy borykają się z poważnymi trudnościami. Wskazał na kwestie zaopatrzenia w wodę oraz dostęp do opieki medycznej jako najważniejsze wyzwania dla lokalnej ludności.

- Jest wiele naprawdę palących, naglących problemów. Wśród nich są najważniejsze, życiowo istotne dla każdego człowieka kwestie zaopatrzenia w wodę czy dostępu do wysokiej jakości opieki medycznej - oznajmił rosyjski przywódca.

Niezależne rosyjskie media zwracają uwagę, że sytuacja humanitarna na tych terenach jest trudna. Były doradca mera okupowanego Mariupola, Petro Andriuszczenko, podkreślił, że Rosjanie nie planują odbudowy zniszczonych miast. Mieszkańcy są zdani głównie na pomoc wolontariuszy, którzy dostarczają podstawowe produkty.

Andriuszczenko opisał także warunki życia w Awdijiwce, gdzie po długotrwałych walkach ludzie mieszkają jedynie w dwóch blokach mieszkalnych.

- Tam są tylko dwa pięciopiętrowe bloki, dwie chruszczowki. Rosjanie załatali w nich dziury i zamontowali okna. To wszystko. I tam mieszkają ludzie - dodał.

Walki o Awdijiwkę, określaną jako "brama" do Doniecka okupowanego od 2014 r., trwały przez dwa lata. Władze rosyjskie przeprowadziły referenda w sprawie przyłączenia samozwańczych Donieckiej i Ługańskiej Republik Ludowych oraz obwodów zaporoskiego i chersońskiego do Rosji w dniach 23-27 września 2022 r. Trzy dni później Putin ogłosił aneksję tych regionów.

Według prokremlowskich mediów ponad 90 proc. mieszkańców zaanektowanych obwodów miało poprzeć przyłączenie do Rosji. Jednak w rzeczywistości Rosja nie sprawuje pełnej kontroli nad tymi terenami. Obecnie okupuje ok. 88 proc. Donbasu (obwody doniecki i ługański) oraz ponad 70 proc. obwodów zaporoskiego i chersońskiego.

Źródło: TVN24