Psy na pędraki
Dwie małe świnki w rzepińskiej szkółce leśnej ratują roślinom życie
29.11.2007 | aktual.: 29.11.2007 09:01
Niańka i Mańka to dwumiesięczne świnkodziki, czyli krzyżówka świnki wietnamskiej z dzikiem. Małe mieszańce o świetnym węchu z łatwością znajdują i zjadają pędraki chrabąszczy i turkuciów, które niszczą korzenie krzewów i drzew.
Na pomysł wykorzystania świń do walki z pasożytami wpadł Alojzy Tomczak, leśniczy do spraw szkółkarskich w szkółce w Rzepinie (województwo lubuskie). Już wcześniej do walki z owadami zatrudnił Malutkiego – mieszańca dzika ze świnią. Malutki pracował tak efektywnie, że przytył do 120 kilogramów i nie mógł dłużej przeciskać się między roślinami. – Później był syn Malutkiego Junior, ale i on przytył. Teraz tresuję loszki, które urodziły się ze skrzyżowania mojej świnki wietnamskiej z dzikiem. Są mniejsze, nie urosną więcej niż do 40 kilogramów – wyjaśnia leśniczy. Szkółka w Rzepinie jest prawdopodobnie jedyną na świecie, w której zwalczaniem szkodników zajmują się świnie.
PAZ