Przyszedł lis do burmistrza
Nie lada kłopot mieli mieszkańcy domu przy
ulicy Kolejowej 3 w Choszcznie, którzy w poniedziałek w nocy na
klatce schodowej zastali... lisa -informuje "Głos Szczeciński".
23.09.2003 | aktual.: 23.09.2003 06:24
Zwierzę dotarło aż na drugie piętro, usiadło przed drzwiami jednego z mieszkań i nie dało się wypłoszyć. Jeden z lokatorów poprosił o interwencję policjantów i im też nie udało się zmusić zwierzaka do opuszczenia budynku. Zawiadomiono więc lekarza weterynarii, który schwytał zwierzę i zawiózł do swojej lecznicy. Ze względu na niebezpieczeństwo wścieklizny lis został poddany obserwacji. Prawdopodobnie trzeba będzie zdezynfekować całą klatkę schodową.
"Nie byłem świadkiem tej interwencji, bo spałem po ciężkim dniu pracy, którym dla mnie jest także niedziela. Sytuacja naprawdę ciekawa, zwłaszcza, że mieszkam akurat na tym piętrze. Prawdopodobnie lis był też pod moimi drzwiami. Myślę, że poczuł się tu bezpiecznie" - powiedział burmistrz Ryszard Boratyński, który o policyjno-weterynaryjnej akcji dowiedział się dopiero wczoraj rano.
Nie wiadomo jaką drogę przebyło wcześniej zwierzę, na pewno jednak nie była dla niego zbyt bezpieczna, ponieważ wspomniany dom znajduje się blisko centrum miasta. Tuż obok są tory kolejowe linii Szczecin-Warszawa i jezioro. Tymczasem do lasu jest spory kawałek drogi.