Przyszedł Głowala od Wieczerzaka?

Tuż przed śmiercią Piotr Głowala przedstawił
Januszowi Lazarowiczowi listę żądań. Powołując się na Grzegorza
Wieczerzaka, chciał zwrotu pieniędzy i straszył ujawnieniem
dokumentów kompromitujących Lazarowicza. Piotr Głowala, biznesmen
z Ożarowa, zginął pod koniec maja. Został porwany w dniu, w którym
miał się spotkać z byłym prezesem PZU Życie Grzegorzem
Wieczerzakiem. Po dwóch dniach jego ciało znaleziono w lesie pod
Konstancinem - pisze "Życie Warszawy".

21.06.2004 | aktual.: 21.06.2004 06:04

Kilka dni przed śmiercią Głowala odwiedził Janusza Lazarowicza, szefa XIV Narodowego Funduszu Inwestycyjnego. Powołując się na Wieczerzaka, domagał się zwrotu pieniędzy od NFI. Przedstawił notatkę, rzekomo napisaną przez byłego szefa PZU Życie. Dotarliśmy do tego pisma. Wynika z niego, że jeżeli Janusz Lazarowicz nie spełni żądań, będą ujawnione kompromitujące go fakty. Notatka zawiera informację na temat planów Wieczerzaka w przypadku niewypłacenia pieniędzy: zapowiedź konferencji prasowej oraz ujawnienie na niej umów zawartych przez NFI - podaje dziennik.

W notatce pojawia się inicjał Grzegorza Wieczerzaka. Według pisma planował on publicznie "przedstawić koncepcję zorganizowanej grupy przestępczej, która wszystko nadzorowała" . Do odręcznego pisma zostało załączone wyliczenie, ile pieniędzy NFI mają oddać Grzegorzowi Wieczerzakowi - w sumie 1 mln 162 tys. 500 dolarów. "Nigdy nie wysyłałem Piotra do pana Lazarowicza. Spotkałem się z nim kilka razy i wiedział o moich planach dotyczących konferencji prasowej. Myślę, że wykorzystał je do swoich celów" - mówi Grzegorz Wieczerzak. Wiadomo że Piotr Głowala był dwukrotnie u Lazarowicza. Za każdym razem w imieniu Wieczerzaka miał domagać się pieniędzy. Chodziło o środki uzyskane ze sprzedaży VII, X i XIV NFI. Nad tymi Funduszami w 2001 roku kontrolę przejęło PZU Życie. Jego szefem był wtedy Grzegorz Wieczerzak - informuje gazeta.

W tym okresie wspomnianymi NFI zarządzała spółka Private Equity Poland. Lazarowicz doprowadził do sprzedania PEP obywatelowi Monaka Richardowi M. "W końcu 2002 roku Grzegorz Wieczerzak został pozbawiony wpływów z PEP, która rocznie zarabiała około pięciu mln euro. Teraz chce odzyskać pieniądze" - mówi nasz informator z Centralnego Biura Śledczego, które bada m.in. transakcje przeprowadzane przez PEP. Większość zasiadających w Funduszach i w PEP osób doskonale się znała. W śledztwie Wieczerzak mówił o wyprowadzaniu pieniędzy z NFI do prywatnych spółek. Powtórzył to także w trakcie procesu - podaje "Życie Warszawy".

Rozmowy, które Głowala prowadził z Lazarowiczem, zostały nagrane przez szefa XIV NFI. Kasety zostały przekazane prokuraturze. "Byłem zdumiony wizytą pana Głowali w siedzibie Funduszy. W pewnym momencie poniosły mnie emocje, ponieważ uważałem jego żądania, a właściwie żądania pana Wieczerzaka, za bezpodstawne. Ostatecznie umówiłem się na kolejne spotkanie, ale już do niego nie doszło" - mówi nam Janusz Lazarowicz. W sprawie zabójstwa Głowali szef XIV NFI był przesłuchany w warszawskiej prokuraturze w miniony poniedziałek. Lazarowicz nie chce rozmawiać na temat przesłuchania. "Trwa śledztwo i nie wolno mi mówić na temat moich zeznań" - powiedział nam. Do prokuratury trafiło także zawiadomienie Lazarowicza dotyczące szantażu. "Będzie osobne postępowanie w tej sprawie. Dokumenty przekazaliśmy do prokuratury rejonowej" - powiedział Maciej Kujawski, rzecznik warszawskiej prokuratury okręgowej - pisze gazeta. (PAP)

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)