Przychodnia dla wybrańców
Urzędnicy, posłowie i senatorowie leczą się
w przychodni Kancelarii Prezydenta. Zwykli pacjenci nie mają tam
wstępu, choć środki na utrzymanie placowki idą z naszych składek -
informuje "Życie Warszawy".
02.11.2004 | aktual.: 02.11.2004 06:24
Przychodnia dla wybrańców mieści się przy ul. Frascati w kompleksie budynków Kancelarii Prezydenta. Niewtajemniczeni nawet o tym nie wiedzą. Nie ma żadnego szyldu ani drogowskazu.
Już na wstępie można się też zorientować, że pacjent z ulicy nie ma tu czego szukać. "Przepustki okazujemy bez wezwania" - głosi napis na szklanych drzwiach gmachu. Również próba umówienia się telefonicznie spala na panewce. - Przyjmujemy tylko urzędników kancelarii. Poza tym posłów, senatorów i członków Trybunału Stanu. Nie mamy miejsc dla innych pacjentów - słyszymy w słuchawce.
Przychodnia ma jednak podpisany kontrakt z Narodowym Funduszem Zdrowia. Zgodnie z nim na podstawową opiekę medyczną, czyli internistę, pielęgniarkę, dyżury świąteczne Fundusz wyłożył blisko 193 tys. zł. Na rehabilitację 37 tys., a na lekarzy specjalistów ponad 106 tys. zł.
W przychodni urzędnicy i politycy mogą liczyć na szybką konsultację m.in. okulisty, neurologa, laryngologa, dermatologa i kardiologa.
Kancelaria w suchym komunikacie informuje jedynie, że przychodnia istnieje od 1958 r., a od jedenastu lat "jest wyodrębnioną jednostką Gospodarstwa Pomocniczego Kancelarii Prezydenta RP". Szefowa Biura Informacji i Komunikacji Społecznej Teresa Grabczyńska podkreśla też, że spora część pacjentów jest spoza kancelarii.
Jak się dowiaduje "Życie Warszawy", z usług placówki chętnie korzysta pobliska Kancelaria Sejmu, w tym sami posłowie i senatorowie. Spora część parlamentarzystów liczy też na to, że gdy 1 stycznia zostanie im odebrana możliwość leczenia dla VIP-ów, w przychodni przy ul. Wołoskiej przygarną ich właśnie lekarze z Kancelarii Prezydenta. (PAP)