Trwa ładowanie...
d1w8sxk
18-10-2006 01:10

Przybywa chorych na włośnicę

Nie mam sobie nic do zarzucenia -
zapewnia Henryk M., myśliwy z Osia, który upolował dzika
zakażonego włośnicą. Też jestem ofiarą, sam zachorowałem.
Myśliwy upolował dzika 11 września w nadleśnictwie Osie. Mięso
zwierzęcia zbadał weterynarz, który wydał zaświadczenie, że mięso
jest zdrowe - relacjonuje "Gazeta Pomorska".

d1w8sxk
d1w8sxk

Było bez zarzutu - zapewnia Jerzy K., lekarz weterynarii z Drzycimia. Myśliwy zrobił z dziczyzny kiełbasę i uwędził szynkę. Obdarował tym rodzinę i znajomych. I tak do szpitali w Bydgoszczy, Gdańsku i Świeciu co dzień trafia kilka osób chorych na włośnicę.

Wczoraj przyjęliśmy kolejne cztery osoby - informuje Iwona Woźniak, ordynator Oddziału Zakaźnego szpitala w Świeciu. Teraz jest ich 16. Kilkoro pacjentów przechodzi chorobę bardzo ciężko. Wśród nich jest córka myśliwego.

Inspektorzy świeckiego sanepidu sądzą, że chorych przybędzie. Krąg osób, które miały styczność z zakażonymi wyrobami wzrósł z 70 do 78- wskazuje Ryszarda Jarantowicz, kierownik nadzoru w sanepidzie w Świeciu.

Policja i prokuratura nadal szukają winnego. Pytanie: myśliwego czy weterynarza? Wyjaśnią to nasze przesłuchania - ucina Marek Rydzewski, rzecznik prasowy policji w Świeciu. (PAP)

d1w8sxk
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

WP Wiadomości na:

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d1w8sxk
Więcej tematów