Mianowana przez rząd rzeczniczka praw obywatelskich Margareta Wadstein pozwała pracodawcę, zarzucając mu, że nie przeciwdziałał prześladowaniu pracownika przez kolegów. Co więcej, obrzucany wyzwiskami pracownik dostawał mniejsze wynagrodzenie niż jego koledzy, a później - jak twierdzi rzeczniczka - został zwolniony bez powodu.
Sprawa ostatecznie nie trafiła do sądu; pracodawca - firma technologiczna ze Sztokholmu - i pracownik porozumieli się polubownie w sprawie odszkodowania.(mp)