Przestępczy sektor paliwowy
Co najmniej jedna czwarta produktów naftowych na rosyjskim rynku pochodzi z szarej strefy - podało Ministerstwo Spraw Wewnętrznych, podkreślając, że liczba przestępstw w tej dziedzinie gospodarki stale wzrasta.
01.02.2005 | aktual.: 01.02.2005 15:55
Licząc najskromniej, nielegalny rynek stanowi co najmniej 25% rosyjskiego rynku naftowego - powiedział na konferencji prasowej Timofiej Kuradżow z departamentu walki z przestępczością gospodarczą MSW.
W ubiegłym roku popełniono w Rosji 8.556 przestępstw w sektorze paliwowym, najwięcej w regionie moskiewskim i w północno- zachodniej części kraju. Straty z tego tytułu dla budżetu państwa wyniosły 22 mld dolarów (800 mln dolarów).
Większość moskiewskich stacji benzynowych sprzedaje paliwo nielegalnego pochodzenia. W pobliżu Moskwy zamknęliśmy niedawno nielegalną rafinerię - podkreślił Kuradżow.
Przedsiębiorstwo produkowało mieszankę złej jakości benzyny z bardzo toksycznymi substancjami, które miały podwyższać ilość oktanów w paliwie dostarczanym stacjom benzynowym w regionie moskiewskim, we Włodzimierzu i Twerze.
Milicji udało się jedynie ograniczyć proceder okradania ropociągów - ilość tego rodzaju przestępstw spadła w ubiegłym roku o 24%.