Przesłuchanie Kwaśniewskiego
Jestem gotów złożyć zeznania przed
prokuraturą na okoliczność czegokolwiek, co jest przedmiotem pracy
komisji ds. PKN Orlen - powiedział w wywiadzie dla "Gazety Wyborczej"
prezydent Kwaśniewski.
Prezydent chce, by te zeznania były dostępne także dla członków komisji śledczej - zaznacza "GW".
"Gazeta": Dlaczego tak nagle zmienił Pan decyzję i odmówił pójścia na komisję śledczą?
Aleksander Kwaśniewski: Jesienią byłem jeszcze przekonany, że można ustanowić standard rozmowy z komisją. Bez gry politycznej, bez napastliwości, bez kłamstw, dla wyjaśnienia sprawy. Moja gotowość była poddawana wielu próbom.
"Gazeta": Jak to było z Dochnalem. Pan twierdzi, że go nie znał. A przecież jesteście na wspólnym zdjęciu. Gwóźdź do Pańskiej trumny?
Kwaśniewski: Dochnala nie znałem. Był tutaj osiem lat temu, ale jako członek delegacji, a nie mój pierwszoplanowy partner w rozmowie. Tu przychodzą setki ludzi, zwracam uwagę tylko na głównych rozmówców.
"Gazeta": Nie lepiej byłoby, gdyby Pan jednak komisji wyjaśnił, co jest pomówieniem, pokazał fakty?
Kwaśniewski: Komisja mogła wyciągnąć mi jakieś kolejne zdjęcia, a ja nie byłbym przygotowany, nie pamiętałbym, w jakich okolicznościach zostały zrobione.
To tylko niektóre z licznych pytań, jakie zadali prezydentowi Kwaśniewskiemu dziennikarze "Gazety Wyborczej".(PAP)