Prześladowani od Tymińskiego
Emerytowani wojskowi, eksdziałacze SLD,
Samoobrony i Ruchu Społecznego Alternatywa będą robić w terenie
prezydencką kampanię wyborczą Stanisława Tymińskiego - informuje
"Gazeta Wyborcza".
Szefem łódzkiego sztabu Ogólnopolskiej Koalicji Obywatelskiej OKO, która prowadzi kampanię Tymińskiego, jest Zbigniew Maurer. Ten właściciel firmy produkującej pachołki drogowe jeszcze cztery lata temu był szefem Samoobrony w Łodzi. Został wyrzucony przez Andrzeja Leppera, bo - jak twierdzi - był niewygodny - podaje dziennik.
Trzy lata temu Maurer współtworzył nowe ugrupowanie: prawicowy Ruch Ludowo-Narodowy, które jednak nie wypaliło. Później powołał własny komitet wyborczy - Apolityczne Porozumienie Prześladowanych, by jesienią 2002 r. wystartować na prezydenta miasta. Zdobył niespełna 0,5% głosów. Teraz wierzy już tylko Tymińskiemu - czytamy w "Gazecie Wyborczej".
W okręgu zielonogórskim sztabowi szefuje Jerzy Raniś. To emerytowany wojskowy z Krosna Odrzańskiego. Cztery lata temu jako członek SLD i działacz Komitetu Obrony Bezrobotnych zabiegał wśród znajomych o głosy dla Sojuszu - pisze "Gazeta Wyborcza". Liczyłem, że SLD coś zmieni, ale szybko przekonałem się, że zostaliśmy oszukani - wspomina w rozmowie z dziennikiem.
W zbieraniu podpisów poparcia dla kandydatury Tymińskiego Ranisiowi pomagają bezrobotni. Oni mają dość partyjniactwa. Czują, że rządy silnej ręki są potrzebą chwili - mówi Raniś. Każdy, kto się wykaże przy zbieraniu podpisów, ma obiecane, że zostanie zgłoszony przez komitet Tymińskiego do pracy w obwodowej komisji wyborczej. I dostanie za to pieniądze - informuje gazeta.
Na stronie internetowej Ogólnopolskiej Koalicji Obywatelskiej wśród nazwisk lokalnych szefów sztabu Tymińskiego można znaleźć także: w Bydgoszczy Stefana Pastuszewskiego, internowanego w stanie wojennym działacza "Solidarności", b. posła i wiceprezydenta miasta - pisze dziennik. To jakieś nieporozumienie - mówi gazecie Pastuszewski. W podobnej sytuacji jest Jan Gut, b. szef Samoobrony w Radomiu. Nie robię kampanii Tymińskiemu - zaprzecza. Jest wielu lepszych kandydatów - podkreśla w rozmowie z "Gazetą Wyborczą". (PAP)