Przerwano poszukiwania śmigłowca gubernatora Sachalinu
Na Dalekim Wschodzie Rosji
przerwano w związku z zapadnięciem zmroku poszukiwania
zaginionego dzień wcześniej śmigłowca Mi-8, którym leciało
kilkanaście osób, w tym gubernator Sachalinu Igor Farchutdinow.
Poszukiwania nie dały na razie rezultatu, nie znaleziono żadnych śladów helikoptera. Operacja ma być wznowiona w piątek o świcie, choć poważnie utrudnia ją zła pogoda, przede wszystkim niskie chmury.
W akcji uczestniczy 340 ratowników, prowadzących poszukiwania na lądzie, 14 śmigłowców, pięć samolotów i 41 okrętów.
Nadal nie wiadomo, ile osób było w zaginionym śmigłowcu; wbrew obowiązującym przepisom na ziemi nie pozostawiono bowiem listy pasażerów. Najprawdopodobniej na pokładzie helikoptera znajdowało się 16 osób, w większości wyższych urzędników administracji, mających ocenić w terenie przygotowania do zimy.
Śmigłowiec wyleciał w środę wcześnie rano z Pietropawłowska Kamczackiego do Siewierokurylska na Wyspach Kurylskich. Kontakt radiowy z załogą urwał się kwadrans po starcie.
Pełnomocnik prezydenta Rosji w Dalekowschodnim Okręgu Federalnym Konstantin Pulikowski powiedział w czwartek w Chabarowsku, że na morzu nie znaleziono żadnych śladów - np. plamy ropy - mogących wskazywać, że maszyna spadła do wody. Pulikowski nie wykluczył, że po utracie łączności, w związku z pogorszeniem pogody, załoga mogła zdecydować się na lądowanie na ziemi.
Niepokój ratowników wzbudza fakt, że gubernator Farchutdinow do tej pory nie dał znaku życia, choć zawsze ma przy sobie telefon satelitarny.