Przepychanki pod św. Brygidą
Pod znakiem ataków wiernych na dziennikarzy
przebiegło w niedzielę w bazylice św. Brygidy święto patronki
świątyni. Po mszy grupa nastolatków rzucała jajkami w kierunku
reporterów. Zgromadzeni krytykowali arcybiskupa Tadeusza
Gocłowskiego za wezwanie księdza Henryka Jankowskiego do
ustąpienia z probostwa.
10.10.2004 | aktual.: 10.10.2004 16:56
Dziennikarzy zgromadzonych tuż przy ołtarzu zaatakowano przed rozpoczęciem mszy. Według relacji reportera "Faktów" TVN Jana Błaszkowskiego, który wraz z operatorem znajdował się przy prezbiterium, incydent sprowokował jeden ze współpracowników prałata, Wojciech Knitter.
Domagał się od nas zgody biskupa na filmowanie. Wypychał nas i dziennikarzy z Polsatu. Prowokował wiernych pytaniami: czy sobie życzą obecności naszych kamer. Byłem szarpany przez wiernych, grożono mi pobiciem - powiedział Błaszkowski. Szarpano i popychano także reporterów radiowych.
Sytuacja uspokoiła się tuż po rozpoczęciu mszy. Prałat zaapelował wcześniej o modlitwę w powadze z uwagi na Dzień Papieski i święto patronki bazyliki. Proszę o kulturę chrześcijańską; błagam - dodawał.
Przywitały go owacje kilkuset wiernych i okrzyki: "Zostań z nami".
Ks. Jankowski podczas mszy nie nawiązał ani razu do kwestii ewentualnego odejścia z parafii w związku z kontrowersjami wokół jego osoby. Homilię wygłosił ksiądz infułat z archidiecezji olsztyńskiej. Jankowskiego podczas mszy obdarowano srebrnymi medalami od jego zwolenników z zagranicy, za które wzruszony dziękował. Po wyrazach poparcia odśpiewano "100 lat".
Napięta atmosfera panowała przed kościołem po nabożeństwie. Wierni obrzucali obelgami chcących porozmawiać z nimi dziennikarzy. Wypowiadali też krytyczne zdania o metropolicie gdańskim abp. Tadeusz Gocłowskim nazywając go m.in. masonem i żydem. Śpiewali też religijne pieśni.
Na ok. 200 osobowy tłum zgromadzony przed kościołem w pewnej chwili poleciało kilka jajek. Celowano w ekipy telewizyjne, których dziennikarze rozmawiali z wiernymi. Dosięgły jednak głównie zwolenników prałata Henryka Jankowskiego. Kilku świadków powiedziało, że jajkami rzucała ok. sześcioosobowa grupa prawdopodobnie nastolatków, którzy chwilę później uciekli.
Po ponad pół godzinnym zgromadzeniu sympatycy ks. Jankowskiego zaczęli rozchodzić się do domów.
Metropolita gdański abp. Tadeusz Gocłowski w ogłoszonym ponad tydzień temu liście do kapłanów Archidiecezji Gdańskiej wezwał ks. Jankowskiego do zrzeczenia się probostwa parafii świętej Brygidy.
Wypomniał Jankowskiemu uczynienie z ambony trybuny politycznej oraz wygłaszanie poglądów, które nie odzwierciedlają stosunku Kościoła do niektórych ważnych problemów istniejących w relacjach między ludźmi.