Przemoc powszechna
Wobec dzieci pozwalamy sobie na to, czego nigdy nie zrobilibyśmy dorosłym: bijemy, wyśmiewamy i wyzywamy - alarmuje "Gazeta Wyborcza". Psychologowie natomiast alarmują, że w ten sposób niszczymy ich osobowość - ostrzega dziennik.
Organizacje zajmujące się dziećmi wyróżniają cztery formy krzywdzenia: przemoc fizyczną, przemoc emocjonalną, zaniedbanie podstawowych potrzeb dziecka oraz wykorzystywanie seksualne - pisze "Gazeta Wyborcza".
Wiele z powszechnie stosowanych metod wychowawczych nosi znamiona przestępstwa. Obyczaj mówi jednak, że takie czyny jak bicie, wyzwiska, groźby czy ograniczanie wolności przez zamykanie w domu, jeśli są popełniane przez rodziców lub wychowawców i mają służyć wychowaniu dziecka, nie są przestępstwem. Według dziennika dopiero ciężkie pobicie czy wykorzystanie seksualne są tym, czego opinia publiczna nie akceptuje.
Z przedstawionego w czwartek w sejmowej komisji do spraw rodziny sprawozdania rzecznika praw dziecka wynika, że domowe bicie, nawet wtedy, gdy musi interweniować pogotowie, najczęściej nie jest w ogóle zgłaszane organom ścigania. Zachowania, które można by nazwać znęcaniem się psychicznym, w ogóle nie trafiają do sądu - ostrzega "Gazeta Wyborcza". (jask)
Więcej: rel="nofollow">Przemoc szkolna i domowa - konferencja o krzywdzeniu dzieciPrzemoc szkolna i domowa - konferencja o krzywdzeniu dzieci