Przekręt z widokiem na premiera
Tajemnicza firma przejęła nielegalnie działkę
obok Kancelarii Premiera. Grunt jest wart co najmniej 5 mln 900
tysięcy dolarów - pisze "Życie Warszawy". Po aferze ze
"szpiegowcem" przy ul. Litewskiej, który stanął tuż obok budynku
MSZ, byliśmy o krok od jeszcze większego skandalu - twierdzi
gazeta.
Firma konsultingowa JM Invest Service dostała w dzierżawę działkę przy ul. Bagatela 6/8 i przekazała ją za... dwa apartamenty Pracowniczej Spółdzielni Mieszkaniowej Sobieski. Kłopot w tym, że ziemią zarządza resort spraw wewnętrznych, który nie dość, że nie wydał zgody na taką operację, to jeszcze nic o niej nie widział. W ostatniej chwili wstrzymano budowę ośmiopiętrowego wieżowca, rzekomo dla VIP-ów, z którego można by śledzić nawet tajne prace rządu. Wieżowiec już został ochrzczony mianem "przekrętowca".
Założona przez byłych pracowników Kancelarii Prezydenta PSM Sobieski nie występowała sama o działkę, lecz skorzystała z usług pośredników. Wybrała taką drogę, mimo że w jej zarządzie, a potem radzie nadzorczej zasiadał Grzegorz Białoruski, który w tym czasie pracował w resorcie jako szef gabinetu politycznego ministra Krzysztofa Janika. Jednocześnie był w radzie nadzorczej PSM Sobieski, o czym nie poinformował MSWiA. Białoruski miał ogromne wpływy w resorcie. Z informacji "Życia Warszawy" wynika, że właśnie na to liczyli w spółdzielni. Miał być gwarantem pomyślnego zakończenia sprawy - twierdzi informator gazety.
Podjęliśmy już działania zmierzające do anulowania umów o dzierżawę i zbadania okoliczności zadysponowania tej nieruchomości - powiedział Jarosław Skowroński, rzecznik MSWiA. 31 stycznia 2005 r. minister Ryszard Kalisz wszczął kontrolę w ministerstwie dla zbadania tej sprawy. Zajmuje się nią także Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego. (PAP)