PolskaPrzejścia bez korka

Przejścia bez korka

Brak kolejek tirów przed przejściami
granicznymi to efekt wejścia Polski do Unii. Niektórzy widzą w tym
także oznakę ożywienia gospodarczego - pisze "Gazeta Lubuska".

02.06.2004 | aktual.: 02.06.2004 06:58

Sami pogranicznicy są zaskoczeni liczbą samochodów przekraczających lubuskie przejścia graniczne. Przed kilkoma dniami przejechało tędy 9.890 tirów. Dla porównania w marcu było ich dziennie od 4 do 5 tys. Średnio o jedną czwartą wzrósł także ruch tzw. osobowy.

"Z jednej strony to symptom ożywienia gospodarczego, z drugiej mniejszych kłopotów na granicy" - uważa por. Mariusz Skrzyński z Lubuskiego Oddziału Straży Granicznej.

Roman Miłkowski z zielonogórskiej firmy transportowej Anneberg mówi, że w tej chwili na transportowym rynku jest lekki zastój. Przed wejściem Polski do Unii wszyscy śpieszyli się, aby przewieźć towar, teraz magazyny są pełne.

"Wszystko, także koniec kolejek na granicy, ma swoje plusy i minusy" - dodaje R. Miłkowski. "Z jednej strony aby dostarczyć gdzieś towar nie musimy wyjeżdżać trzy dni wcześniej i opłaca nam się nawet jechać z częściowo załadowanymi autami. Z drugiej jednak strony na rynek polski wchodzą powoli przewoźnicy brytyjscy, hiszpańscy, którzy wcześniej, ze względu na kolejki, do Polski nie jeździli".

Coraz bardziej zauważalna jest także konkurencja przewoźników z Czech i Litwy. Żeby im sprostać polskie firmy muszą znacznie obniżyć cenę swoich usług. Przez Polskę więcej także zaczęło jeździć tzw. tranzytu. Wcześniej wielu przewoźników z Europy Zachodniej wolało Polskę objeżdżać przez Czechy i Słowację. Powodem były korki, złe drogi i korupcja na przejściach. Dziś z tych minusów pozostały już tylko koszmarne drogi.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)