Przegięcie Masy
Najsłynniejszy świadek koronny Jarosław S. "Masa" zażądał 15 tysięcy złotych na... remont basenu, dowiedział się "Super Express".
19.07.2005 | aktual.: 19.07.2005 06:45
Jarosław S., który żali się, że nie może zażywać kąpieli podczas gorącego lata, zamiast dofinansowania może dostać od prokuratury zarzut udziału w zabójstwie Wojciecha K. ps. Kiełbasa.
"Masa"jest najcenniejszym skruszonym gangsterem, którego zeznania zaprowadziły do więziennych cel całą mafię pruszkowską. Swoją wyjątkowość rozumie jednak dosłownie - uważa, że państwo powinno mu płacić za luksusy, do których przywykł wiodąc gangsterskie życie. "Granicę przekroczył, gdy zażądał pieniędzy na remont swojego basenu. Argumentował, że jest gorąco i powinien móc się wykąpać. To potrzebne również jego rodzinie" powiedział jeden z rozmówców "Super Expressu".
"Masa" domaga się też stale pieniędzy na utrzymanie swoich dwóch luksusowych aut. "Nie przejdzie mu przez głowę, że mógłby jeździć niczym nie wyróżniającym się samochodem. To musi być niemieckie, gangsterskie auto, pijące benzynę jak smok" - mówi informator gazety.
Wśród warszawskich gangsterów stale krążą plotki, że "Masa" nadal prowadzi podejrzane, ciemne interesy. Jest uzależniony od pieniędzy. Musi mieć świadomość, że jeśli teraz złamie prawo, trafi do więzienia - mówi policjant, który kiedyś zajmował się ochroną skruszonego gangstera.
Gdy "Masa" cztery lata temu otrzymał status świadka koronnego, deklarował, że nigdy nie miał związku z żadnym morderstwem. Ustawa wyklucza możliwość, że mordercy zostaną "puszczone w niepamięć" czyny. Wtedy warszawscy prokuratorzy mu uwierzyli, jednak teraz w dwóch niezależnych źródłach "Super Express" potwierdził, że podjęli na nowo śledztwo dotyczące śmierci znajomego "Masy" - Wojciecha K. "Kiełbasy", w lutym 1996 roku w Pruszkowie.
Odsiadujący wyroki gangsterzy złożyli wiarygodne zeznania, że to "Masa" stał za zabójstwem tego gangstera - powiedziała dziennikowi jedna z osób znających akta śledztwa. (PAP)
Więcej: Super Express - Przegięcie Masy