Przed zawałem
Szpitale raczej nie splajtują, a dyrektorzy
zrobią wszystko, by chorzy jak najmniej odczuli finansową zapaść -
donosi "Gazeta Pomorska".
16.07.2003 | aktual.: 16.07.2003 07:23
Ktoś, kto nawet słabo orientuje się w ekonomii, musi zadawać sobie pytanie: czym grozi powiększające się zadłużenie szpitali? Czy przestaną przyjmować pacjentów i nie będą wypłacać pensji pracownikom? A może w większości tonących w długach lecznic pojawią się komornicy? - pyta gazeta.
"Nie straszmy chorych. Dla mnie największym dramatem jest szczucie ludzi. To niczego nie zmieni. Problemem pacjenta jest jego choroba i my musimy mu zapewnić komfort leczenia. I my to robimy, najlepiej jak potrafimy"- powiedział w eozmowie z "Gazetą Pomorską dyrektor Wojewódzkiego Szpitala Zespolonego w Toruniu Andrzej Wiśnicki.
Więcej: Gazeta Pomorska - Przed zawałem
