Wielu Polaków będzie odpoczywało, a co za tym idzie, nie będą pracować. Zapobiegliwi wzięli sobie trzy dni urlopu, żeby mieć aż cały tydzień wolnego.
Część ekonomistów uważa, że dla gospodarki oznacza to zahamowanie jej wzrostu. Na początku maja dużo tracimy - uważają. Jak mówi Piotr Kuczyński główny analityk Xelion Doradcy Finansowi, nie jest łatwo oszczcować te straty. Nie przesadzałbym jednak z negatywnym wpływem długiego weekendu na całość gospodarki - dodaje.