Akcję zorganizowano w drugą rocznicę zniknięcia opozycyjnego dziennikarza Georgija Gongadze.
Milicja zachowywała się bardzo dyskretnie. Większość oddziałów "schowano" w parkach i podwórzach.
Prezydent Kuczma powiedział w ubiegłym tygodniu, że nigdy nie zgodzi się na przedterminowe wybory.
Dzisiejszą manifestację opozycja przygotowywała w warunkach pełnego przemilczania ze strony mediów elektronicznych i dużej części gazet. W ostatnich ukraińska telewizja ostrzegała o odpowiedzialności karnej za udział w nielegalnej demonstracji (sąd nie zezwolił, by odbyła się w centrum Kijowa), informowała, że opozycja wybiera się na akcję z koktajlami Mołotowa i mogą wziąć w niej udział frustraci, psychicznie chorzy i kryminaliści.