Przechwałki Misztala
Jak coś mi się podoba, chcę to mieć - mówi
poseł Piotr Misztal. Tym razem spodobała mu się Piramida zbudowana
w Tychach przez bioenergoterapeutę Tadeusza Ceglińskiego. Daję
100 milionów euro - deklaruje Misztal. To jednak tylko czcze
przechwałki, bo poseł szpaner zwyczajnie nie dysponuje nawet
ułamkiem takiej sumy - pisze "Super Express".
07.10.2006 | aktual.: 07.10.2006 07:42
Nawet gdyby Misztal miał takie pieniądze, jakimi się chwali, to i tak może mieć problem. Było tu wielu milionerów. Jeszcze nikt nie zaproponował mi takiej ceny. Ale Piramida nie jest na sprzedaż - stwierdza stanowczo Tadeusz Cegliński. Współpracy z posłem jednak nie wyklucza.
Piotr Misztal przyjechał do tyskiej Piramidy swoim maybachem. Negocjacje połączył z ładowaniem własnych akumulatorów. Zawsze byłem przeciwny leczeniu przez dotyk, ale przekonałem się, że to działa- twierdzi poseł Misztal. Gdy stąd wracam, jestem pełen wigoru i chęci do życia. Nie odczuwam tak problemów związanych z polityką i łatwiej mi przetrwać kolejne zawieruchy- przekonuje. W tyskiej Piramidzie był już kilka razy. Zapewnia, że zrobi wszystko, by stać się jej właścicielem.
Takiego miejsca bezskutecznie można szukać w całej Europie. Pana Tadeusza oczywiście bym zatrudnił. Nie wyobrażam sobie Piramidy bez niego. Mam tylko nadzieję, że byłoby mnie stać na wynagrodzenie- mruży oko poseł. Miejmy nadzieję, że pan Cegliński się zastanowi. Zawsze może zbudować druga Piramidę. Oby nie większą - zastrzega.
Piramida to nie jedyny zakup, jaki w najbliższym czasie planuje Piotr Misztal. Myślę o ferrari- zdradza. Oglądałem też lamborghini, ale jest do bani. Ferrari ma regulowane zawieszenie, a to ważne na naszych drogach - tłumaczy poseł szpaner.
Ostatnie plany to kolejne przechwałki, których Misztal nie zrealizuje. Niedawno oświadczył, że zamierza kupić śmigłowiec. Sęk w tym, że go nie stać. Na koncie ma 100 tys. zł, a i maybach, którym tak lubi bić po oczach, nie należy do niego. Jest tylko jego współwłaścicielem. (PAP)