Prywatny arsenał broni
- Pracuję w policji ponad 20 lat, ale takiego arsenału jeszcze nie widziałem - mówi jeden z gdańskich funkcjonariuszy. Chodzi o znalezisko, które odkryto w jednym z mieszkań przy ulicy Elbląskiej w Gdańsku.
03.02.2005 | aktual.: 03.02.2005 08:57
Ilością zgromadzonej broni, amunicji i materiałów wybuchowych można byłoby obdzielić spory oddział żołnierzy. - Z naszego rozpoznania wynikało, że możemy tam znaleźć dwa stare karabiny. Odkrycie było więcej niż zaskoczeniem - dodaje policjant.
"Kolekcjonerem" okazał się 35-letni Jerzy C. W jego mieszkaniu oraz należącej do niego komórce policjanci znaleźli m.in. elementy broni z drugiej wojny światowej, broń gazową, pistolety, karabiny mauser, całkowicie sprawną pepeszę z pełnym magazynkiem, a także fragment działka przeciwlotniczego.
- Duża część tej broni jest nie tylko sprawna, ale też dzięki posiadanej przez niego amunicji gotowa do natychmiastowego użycia - twierdzą policjanci. Ilość amunicji była równie imponująca. Mężczyzna przechowywał ponad 2 tys. sztuk nabojów kaliber 9 mm, a także pocisk do działka przeciwpancernego.
Na miejscu policjanci użyli psa specjalnie szkolonego do wyszukiwania materiałów wybuchowych. W komórce znaleziono stare pociski artyleryjskie, granat, a także kilkanaście słoików z prochem strzelniczym i dużą ilość trotylu.
Mnóstwo pracy z zabezpieczonymi materiałami wybuchowymi mieli wezwani na miejsce saperzy. Jerzy C. był już karany za takie samo przestępstwo. W 1997 roku za nielegalne posiadanie broni trafił na dwa lata do więzienia. Zarówno wtedy, jak i teraz, tłumaczył się zamiłowaniem do militariów. Jak zeznał, zbierał je w okolicach Gdańska za pomocą wykrywacza do metalu. Broń i amunicja trafią teraz do biegłego z zakresu balistyki.
- Będziemy sprawdzać źródło i pochodzenie przedmiotów - mówi Danuta Wołk-Karaczewska, rzecznik gdańskiej policji. - Zbadamy, czy nie były one wykorzystywane do przestępstw.
Grzegorz Jankowski