Protest w obronie Huty Łaziska
Ponad 400 osób z Huty Łaziska pikietowało we wtorek Urząd Wojewódzki w Katowicach. Jest to już kolejny protest w obronie huty, która ze względu na wysokie ceny energii przerwała produkcję. W poniedziałek ponad 200 związkowców blokowało drogę Wisła-Katowice.
Związkowcy przekazali wojewodzie śląskiemu Lechosławowi Jarzębskiemu dwie petycje, w tym jedną do premiera Leszka Millera, w których domagają się ratowania Huty. Zdaniem związkowców, Hutę można uratować - w przeciwieństwie do Stoczni Szczecińskiej - bez dotacji, gwarantując jedynie zakładowi dostawy tańszego prądu.
W przeciwnym wypadku pracę straci 750 hutników, którzy otrzymali już wypowiedzenia. Jak podkreślają związkowcy, łącznie z zakładami kooperującymi z Hutą Łaziska pracę może stracić około 3 tys. osób. Oznaczać to może - według nich - upadek miasta Łaziska Górne.
Jeżeli dotychczasowe protesty nie przyniosą żadnych efektów, kolejna pikieta odbędzie się w Warszawie i nie będzie miała tak pokojowego przebiegu, jak dotychczasowe protesty - ostrzegł przewodniczący "Solidarności" w Hucie Łaziska, Zbigniew Woźnica.
We wtorkowym proteście uczestniczyli także związkowcy z Huty Pokój, Katowice oraz Zakładów Koksowniczych "Przyjaźń". (jask)