Protest studentów w Lizbonie
Przed Zgromadzeniem Republiki w Lizbonie zakończył się protest studentów. Uczestnicy manifestacji domagali się m.in. odstąpienia rządu od cięć w szkolnictwie wyższym.
Jak poinformował Paulo Antunes ze Stowarzyszenia Akademickiego w Lizbonie, w przemarszu ulicami stolicy wzięli udział studenci z wyższych uczelni z całej Portugalii. "Podczas manifestacji reprezentowana była też większość krajowych organizacji akademickich" - odnotował przedstawiciel organizatora protestu.
Po dojściu pod parlament uczestnicy manifestacji odczytali swoje postulaty, które zawierały m.in. żądanie szybkich wypłat zaległych stypendiów oraz zaprzestanie ograniczania ich liczby przez ministerstwo oświaty. Protestujący wyrazili również swoją dezaprobatę wobec rządowego planu cięć w szkolnictwie wyższym i rosnących kosztów studiowania.
- Zamiast redukcji oczekujemy wsparcia dla studentów. Prawie połowie z nich doskwierają dziś w Portugalii problemy finansowe i wielu z braku środków musi porzucać naukę. Oczekujemy zmiany w traktowaniu szkolnictwa wyższego - stwierdził Sergio Martinho z Akademickiego Stowarzyszenia z Vila Real.
Wśród ponad tysiąca uczestników wtorkowej manifestacji wznoszono hasła: "Czesne boli", "Walka trwa" oraz "Edukacja to nie biznes". Poza studentami w proteście udział wzięli również deputowani Portugalskiej Partii Komunistycznej oraz przedstawiciele grupy Anonymous, którzy rozdawali ulotki. "Razem stanowimy 99 proc. Zjednoczmy się przeciwko 1 proc. lobbystów" - napisano na jednej z nich.
Według szacunków organizacji akademickich, średni miesięczny koszt studiowania w Portugalii wynosi 550 euro.