Protest celników w Małopolsce
Na przejściach granicznych w Chyżnem, Łysej Polanie, Chochołowie i Niedzicy w Małopolsce rozpoczął się protest celników. Celnicy domagają się rozmów z rządem i zaprzestania "barbarzyńskiego" - ich zdaniem - sposobu przenoszenia do pracy na wschodniej granicy.
15.11.2003 | aktual.: 15.11.2003 12:56
Protestujący wywiesili w pawilonach odpraw celnych informacje o powodach protestu, rozdają też ulotki podróżnym. W związku z akcją protestacyjną nie ma utrudnień w ruchu i w odprawach na przejściach granicznych w Małopolsce.
Przewodnicząca Federacji Związków Zawodowych Służby Celnej Iwona Fołta powiedziała, że celnicy chcą rozwiązania problemów, z który borykają się od lat. Najważniejsza jest dla nich sprawa alokacji, czyli przenoszenia pracowników izb celnych z Krakowa, Cieszyna i Warszawy do pracy w urzędach na wschodniej granicy Polski.
"Chcemy, aby alokacja przebiegała zgodnie z prawem i z uzgodnieniami umowy społecznej, który zawarliśmy 30 września z pełnomocnikiem ministra finansów Leszkiem Jasiunem" - powiedziała Fołta. "Zależy nam także na włączeniu celników do systemu emerytur mundurowych. O to zabiegamy od wielu miesięcy. Tym bardziej, że z emerytur tych mogłoby skorzystać około 2 tys. osób, czyli tyle, ile ma podlegać alokacji. Problem byłby więc rozwiązany" - dodała Fołta.
Pod koniec przyszłego tygodnia komitet protestacyjny celników ma zadecydować o ewentualnym zaostrzeniu protestu.