Promocja - hasło pułapka
Czy 4 tys. zł mniej za telewizor LCD to interesująca oferta?
Przedsiębiorcy wiedzą, że dla wielu konsumentów to wielka okazja i
starają się wykorzystać - często nieuczciwie. Co trzeci produkt
objęty akcją promocyjną wzbudził zastrzeżenia Inspekcji Handlowej.
02.10.2007 08:00
Badaniem przeprowadzonym na zlecenie Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów objęto 112 placówek handlowych - 100 z nich należało do dużych sieci handlowych. Uchybienia stwierdzono w 39,7 proc. artykułów żywnościowych, natomiast w przypadku innych produktów zastrzeżenia kontrolerów wzbudziło 32 proc. badanych partii.
Najwięcej nieprawidłowości dotyczyło nierzetelnego informowania o cenach towarów oferowanych w promocjach. Zastrzeżenie inspektorów wzbudziła nieuczciwa praktyka przedsiębiorców związana z przekreślaniem cen sugerowanych jako dotychczasowe, które w rzeczywistości nigdy nie obowiązywały. Przykładem może być pozornie korzystna oferta kupna telewizora LCD za 6849 zł. Przed wyprzedażą telewizor kosztował 6 999 zł, tymczasem sprzedawca jako cenę obowiązującą przed obniżką podał 10 999 zł.
Kontrolerzy zakwestionowali również nieprawidłowe wyliczanie cen towarów z gratisami.
W przypadku 17,3 proc. przebadanych partii były wyższe niż tych, do których upominki nie były dołączane - różnice sięgały nawet 9 zł. Tym samym to klient ponosił koszt "prezentu".
Ponadto część asortymentu posiadała ceny identyczne jak przed promocją - mimo to produkty reklamowane były jako znacznie tańsze. Zdarzało się również, że towary, które pojawiły się w danym sklepie po raz pierwszy, sprzedawane były po cenie sugerowanej jako niższa od dotychczas obowiązującej. Ponadto inspektorzy zwrócili uwagę na znaczne rozbieżności między cenami zakodowanymi w czytnikach a tymi, które zostały uwidocznione na terenie sklepu oraz nieprawidłowe wyliczanie cen jednostkowych produktów.
Konsumenci byli również wprowadzani w błąd informacją na opakowaniu, że masa lub pojemność produktu w ramach promocji zostały zwiększone przy utrzymaniu dotychczasowej ceny. Przykładem może być reklama na opakowaniu płynu do mycia szyb sugerująca, że 250 ml konsument dostaje w prezencie, a płaci jedynie za 750 ml. W toku kontroli okazało się, że w promocji dostępne były wyłącznie produkty o pojemności 750 ml.
Ustalenia kontroli dały podstawę do nałożenie 67 mandatów karnych oraz skierowania trzech wniosków do sądów. Do UOKiK przekazano 16 powiadomień o ujawnionych w toku kontroli działaniach mogących stanowić czyn nieuczciwej konkurencji.
Analiza Inspekcji Handlowej pokazała, że obniżka ceny czy upominek dołączany do zakupionego towaru to nie zawsze super okazja. Jak nie ulec hasłom o ostatnim dniu promocji czy wyprzedaży? UOKiK przypomina o zasadach udanych "zakupowych łowów":
- porównuj informacje zawarte w gazetkach reklamowych z tymi, które umieszczane są przy produktach w sklepie;
- ufaj rozsądkowi, nie emocjom. Zdarza się, że cena towarów oferowanych w trakcie promocji bądź wyprzedaży ma taka samą wartość, jak przed rozpoczęciem akcji, ale bywa, że i wyższą;
- przeliczaj wartość towarów z gratisami. Zwracaj uwagę, czy zestaw produktów z podarunkiem to faktycznie okazja. Porównaj, czy zakup tych samych artykułów osobno nie będzie kosztować cię mniej niż "okazyjny komplet";
- sprawdzaj cenę, którą ostatecznie musisz zapłacić. Przedsiębiorcy mają obowiązek poinformować cię o pełnej cenie danego towaru;
- warto być czujnym, gdy oferta dotyczy produktów spożywczych. Sklepy organizują promocje często wtedy, gdy zależy im na pozbyciu się towarów z uwagi na krótki bądź upływający termin przydatności. Oprócz smaku degustowanego produktu, sprawdź datę ważności.