Potem pijany lekarz pogotowia na Pomorzu, podpita załoga karetki na południu Polski, wreszcie pani ginekolog z Przemyśla z ponad 3 promilami alkoholu w wydychanym powietrzu.
Co się stało? Epidemia alkoholizmu w lekarskim środowisku, czy może po prostu koniec społecznego przyzwolenia na picie w pracy?