Prokuratura się tłumaczy
Grzegorz Kurczuk (PAP)
W zimie poseł SLD ostrzega starachowickiego samorządowca o prowadzonym wobec niego przez CBŚ śledztwie, rozmowę podsłuchuje policja, ale dopiero wiosną kielecka prokuratura okręgowa wszczyna w tej sprawie śledztwo.
Aż do lata, a konkretnie do dziś, nie zdołała jednak przesłuchać w tej sprawie świadków - co się dzieje w kieleckiej prokuraturze?
Dzisiaj na konferencji prasowej prokuratura tłumaczyła się, dlaczego tak późno zareagowała. Prowadzący sprawę mówili, że policja dopiero po ponad miesiącu od podsłuchaniu telefonu komórkowego posła Jagiełły poinformowała o tym fakcie prokuraturę.
Sam Jagiełło nie był jeszcze przesłuchiwany, bo według prokuratury trwało jeszcze postępowanie w tej sprawie, a przesłuchanie mogłoby śledztwu po prostu zaszkodzić.