"Prokurator generalny będzie apolityczny"
Założenia reformy prokuratury przewidują rozdział funkcji prokuratora generalnego i ministra sprawiedliwości - poinformował minister Zbigniew Ćwiąkalski.
Założenia opracował zespół pod kierownictwem prof. Andrzeja Zolla. Prokurator generalny byłby powoływany na siedmioletnią kadencję przez prezydenta, spośród dwóch kandydatów przedstawionych przez mającą powstać Krajową Radę Prokuratorów - poinformował Ćwiąkalski.
Dodał, że "prokurator generalny nie będzie zależny od władzy politycznej". Kandydaci na tę funkcję musieliby być prokuratorami lub sędziami z co najmniej 10-letnią praktyką. Po zakończeniu kadencji prokurator generalny mógłby przejść w stan spoczynku niezależnie od wieku.
Prokurator generalny, według planów, mógłby być odwołany przed upływem kadencji przez prezydenta jedynie w przypadku rezygnacji, choroby lub sprzeniewierzenia się ślubowaniu. W dwóch ostatnich przypadkach odwołanie następowałoby na wniosek Krajowej Rady Prokuratorów - mówił minister. Ponadto odwołać go mógłby Sejm większością dwóch trzecich głosów, po odrzuceniu przez parlament jego corocznego sprawozdania.
Krajowa Rada Prokuratorów, jak dodał minister, miałaby się składać, podobnie jak KRS, z 25 członków.
Nawiązując do planów wprowadzenia instytucji sędziego śledczego minister powiedział, że "to rzecz dyskusyjna nawet w samym zespole, który opracowywał założenia reformy".
Według innych planów ministerstwa, wydziały ds. przestępczości zorganizowanej będą się mieściły przy 11 prokuraturach okręgowych, ale będą podlegały bezpośrednio prokuratorowi generalnemu.
"Chciałbym, żeby planowane zmiany nastąpiły przed końcem przyszłego roku" - dodał Ćwiąkalski.
Odnosząc się do kwestii dostępu absolwentów studiów prawniczych do aplikacji, minister powiedział, że każdego roku prawo kończy około 8 tys. absolwentów, natomiast na wszystkie rodzaje aplikacji dostaje się ponad 6 tys. osób. "Trudno więc mówić, że dostęp do aplikacji jest radykalnie ograniczony" - zaznaczył.
Jednocześnie minister nie wykluczył potrzeby wprowadzenia jednolitego egzaminu państwowego, po ukończeniu studiów prawniczych, który otwierałby drogę na aplikacje.
Ministerstwo planuje także wprowadzenie rozwiązań usprawniających sądową procedurę. Jako przykład Ćwiąkalski podał stworzenie możliwości elektronicznego składania pozwów, szczególnie w sprawach gospodarczych.
Natomiast, według ministra, "całkowicie nierealne" jest wprowadzenie od lipca dozoru elektronicznego skazanych. Uruchomienie takiego systemu będzie możliwe za około półtora roku.
Możliwość odbywania przez skazanych tzw. kar weekendowych to pomysł bardzo dobry, ale raczej w krajach gdzie są nadwyżki miejsc w zakładach karnych, a nie, jak w Polsce, gdzie jest w nich przeludnienie - mówił minister o innym pomyśle dotyczącym alternatywnego odbywania kary.
Odpowiadając na pytanie dotyczące śledztwa ws. śmierci b. komendanta głównego policji gen. Marka Papały, Ćwiąkalski powiedział m.in., że "jest rozważana możliwość powołania drugiego niezależnego zespołu, który zanalizowałby jeszcze raz materiały" sprawy.
Szef resortu sprawiedliwości spotkał się z dziennikarzami przed zorganizowaną przez Krajową Radę Sądownictwa konferencją pt. "Dobro Rzeczypospolitej niechaj będzie najwyższym prawem".
Przewodniczący KRS Stanisław Dąbrowski, zwracając się do uczestników konferencji powiedział, że "przyszedł czas, żeby zastanowić się nad zagadnieniami ustrojowymi" dotyczącymi sądownictwa. Dodał, że być może "każdy minister sprawiedliwości będzie tak światły, że będzie czuwał nad niezależnością sędziowską (...), ale przykład ostatnich dwóch lat dobitnie pokazuje, że taka teza jest naiwna".