Do końca semestru zimowego naukowcy muszą wybrać: albo koniec z wykładami dla konkurencji, albo rezygnacja z pracy na UJ - informuje "Gazeta Wyborcza". Rektor prof. Franciszek Ziejka mówi, że chce zabronić pracy na wielu etatach, bo w takiej sytuacji "profity spływają zawsze do szkół niepublicznych". Przyznaje też, że zatrudnieni w kilku miejscach zaniedbują obowiązki na UJ.
"Nieraz były kłopoty z zebraniem rady wydziału w jednym dniu i o jednej porze, bo każdy miał zaplanowane dodatkowe wykłady i zajęcia. Dziekanowi wciąż brakowało kworum do podjęcia ważnych decyzji" - wylicza profesor. (jask)
Więcej: UJ walczy z dorabianiem u konkurencjiUJ walczy z dorabianiem u konkurencji