Jolanta Ch., 40-letnia mieszkanka Lublina, już skierowała do Sądu Okręgowego pozew przeciw supermarketowi budowlanemu Obi. Domaga się 33 tysięcy złotych za to, że doznała obrażeń kręgosłupa i obu rąk siadając na kupionym w tym sklepie leżaku. "Przy leżaku nie było instrukcji obsługi w języku polskim, nie było też zaznaczonych maksymalnych obciążeń" - napisała w pozwie - przypomina dziennik.
Na takie niedopatrzenia raczej nie pozwolą sobie te przedsiębiorstwa, które już eksportowały do krajów "15", są częścią zachodnich koncernów lub na terenie Polski osiągnęły dużą skalę produkcji - twierdzą eksperci Polskiej Konfederacji Pracodawców Prywatnych. Ich zdaniem kłopoty mogą mieć tysiące małych producentów, importerów i handlowców - podaje "Rzeczpospolita". (PAP)