Proces z potrójnym dnem
Wielu ludzi ma szczególne powody, by obawiać
się procesu Grzegorza Wieczerzaka - niegdyś bardzo wpływowego
finansisty i sponsora polityków - uważa publicysta "Gazety
Wyborczej" Witold Gadomski.
Powiązania byłego prezesa PZU Życie z niektórymi politykami AWS, który go wykreował, są dobrze znane. Mniej znane - choć równie istotne - kontakty z ludźmi związanymi z SLD - pisze Gadomski. Kiedy były to tylko kontakty towarzyskie, kiedy miały charakter korupcyjny - tego nie wiemy. Problem w tym, że Wieczerzak dysponuje potężną siłą rażenia. Jego słowa mogą być dla wielu ludzi pełniących funkcje publiczne wyrokiem - uważa komentator.
Czy będzie wskazywał tylko na winnych, czy również na tych, od których bezskutecznie spodziewał się ochrony, lub tych, których wskaże mu ktoś, od kogo zależy dziś los Wieczerzaka - zastanawia się autor komentarza.(iza)