Proces Rywina własnymi słowami
Do końca każdego dnia rozprawy media nie
mogą prezentować pełnych zeznań podsądnych, złożonych na procesie Lwa Rywina; można je natomiast relacjonować własnymi słowami - takie
ograniczenie nałożył Sąd Okręgowy w Warszawie na
dziennikarzy relacjonujących proces Rywina.
02.12.2003 12:00
Przewodniczący rozprawie sędzia Marek Celej zastrzegł, że nie jest to ograniczenie jawności rozprawy, bo media mogą uczestniczyć w całym procesie, a jedynie warunek, który pozwoli na przestrzeganie procesowej zasady, że świadkowie jeszcze nie zeznający nie mogą znać treści zeznań złożonych już wcześniej przez inne osoby.
Rzecznik sądu Wojciech Małek wyjaśnił, że ograniczenie to należy rozumieć w ten sposób, iż dziennikarze np. w trakcie przerw w rozprawie mogą nadawać relacje, w których będą opisywać przebieg procesu i treść zeznań, ale własnymi słowami - nie cytując dosłownie słów wypowiedzianych przez podsądnych, a w szczególności nie publikując nagrań obrazu i dźwięku z takiego procesu - do końca dnia każdej rozprawy.
Później zaś ograniczenie to przestaje obowiązywać. Drugim warunkiem postawionym przez sąd mediom jest nieutrudnianie prowadzenia rozprawy, pod groźbą usunięcia z sali sądowej.