PolskaProces raz jeszcze

Proces raz jeszcze

Jeżeli gdańska Temida do końca marca nie skaże bydgoskiego sędziego, to może się okazać, że z trzech zarzutów, które postawił mu rzecznik dyscyplinarny, pozostanie tylko jeden. Błahy - pisze "GP".

15.11.2003 | aktual.: 15.11.2003 08:02

Dziennik przypomina, że Waldemar Z., sędzia Sądu Rejonowego w Bydgoszczy oskarżony był o to, że w latach 1991-2000 udzielał porad prawnych prywatnej firmie, za co inkasował co miesiąc 500 zł. Za swą gotowość do świadczenia pracy zażądał podwyżki i przepisania na siebie służbowego auta - minivana VW. Kiedy pieniędzy i auta nie otrzymał, wystąpił... do sądu, w którym był sędzią, z powództwem cywilnym.

Pozwał też rodzinę pijanego człowieka, który zginął pod kołami jego samochodu. Żądał zwrotu pieniędzy za uszkodzone auto... O tym, że jest stroną w procesach, pan sędzia nie powiadomił prezesa Sądu Okręgowego.

O wyczynach Waldemara Z. jego przełożeni dowiedzieli się w maju 2002 roku. Prezes natychmiast przekazał sprawę do rzecznika dyscyplinarnego. Rzecznik zakończył postępowanie już w listopadzie i skierował do Sądu Dyscyplinarnego przy Sądzie Apelacyjnym w Gdańsku wniosek o ukaranie Waldemara Z. W lutym br. gdańska Temida zawiesiła Waldemara Z. w czynnościach sędziego i zmniejszyła mu pobory o 30% (rzecznik domagał się 50%).

Zanim w lipcu br. zapadł wyrok, przedawnił się zarzut udzielania porad prawnych w latach 1991-2000... Za dwa pozostałe Sąd Dyscyplinarny orzekł najwyższą karę: złożenie urzędu sędziego. Czyli Waldemar Z. miał już nie być sędzią. Wyrok nie uprawomocnił się, bo sędzia Z. zażalił się do Sądu Dyscyplinarnego przy Sądzie Najwyższym.

Ten w minioną środę uchylił wyrok sądu gdańskiego i przekazał sprawę do ponownego rozpatrzenia. Zdaniem Sądu Najwyższego w Warszawie - nie wyjaśniono wszystkich istotnych okoliczności sprawy.

Tak więc Waldemara Z. czeka ponowny proces w Gdańsku. Jeżeli do końca marca 2004 roku nie zapadnie wyrok, przedawni się kolejny zarzut: wykorzystując prestiż sędziego żądał za swe usługi prawnicze pieniędzy i samochodu... Jeżeli tak się stanie, za to tylko, że o swych procesach cywilnych nie powiadomił prezesa Sądu Okręgowego, trudno będzie Waldemara Z. pozbawić togi sędziego.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)