Apelację obrońcy uznał sąd za słuszną, ponieważ podczas rozprawy przed sądem rejonowym doszło do uchybień procesowych - wyjaśnia Ewa Mazurek, rzecznik Sądu Okręgowego w Elblągu. "Sąd rejonowy kontynuował odroczoną rozprawę mimo sprzeciwu obrony i oskarżenia, a drugi zarzut to pozbawienie oskarżonego prawa do obrony" - dodaje rzeczniczka sądu.
Gdy wyznaczano już kolejnego adwokata, Hojarska była chora i nie miała możliwości przed rozprawą skontaktować się ze swoim obrońcą, by ustalić linię obrony - uzasadniał w czwartek uchylenie wyroku Sąd Okręgowy w Elblągu.
Sąd rejonowy w listopadzie uznał Hojarską winną przywłaszczenia kilku maszyn rolniczych kupionych w 1998 r. za ponad 200 tys. zł kredytu. Na czwartkowej sprawie apelacyjnej nie było posłanki, przesłała ona jedynie zawiadomienie o tym, że spłaca kredyt. Na rozprawie nie mogła być, bo spotyka się z przedstawicielami ministerstwa rolnictwa - wyjaśniła w liście do sądu Hojarska. Termin pierwszej rozprawy w nowym procesie wyznaczony zostanie najszybciej na czerwiec. (jask)
