Proces Ciastonia odroczony
Leszek Pękala składa zeznania (PAP/Tomasz Gzell)Do środy warszawski Sąd Okręgowy odroczył rozprawę w procesie gen. Władysława Ciastonia, byłego wiceszefa MSW, który jest oskarżony o kierowanie zabójstwem księdza Jerzego Popiełuszki w październiku 1984 roku.
We wtorek przed sądem zeznawał były oficer SB - Leszek Pękala - funkcjonariusz IV Departamentu MSW, który zajmował się inwigilowaniem Kościoła katolickiego, jeden z zabójców ks. Jerzego.
W tzw. procesie toruńskim, który odbył się w 1985 r., Pękala został skazany za zabójstwo kapelana podziemnej "Solidarności". Pękala, obecnie występujący pod zmienionym nazwiskiem, powiedział, że plan uprowadzenia, zastraszenia i porzucenia ks. Popiełuszki miał akceptację Ciastonia.
Zaznaczył jednak, że plany nie zakładały pozbawienia życia księdza. Śmierć była ostatecznością. Mówiło się raczej, że podczas akcji może się zdarzyć "wypadek przy pracy", na przykład, że ksiądz Popiełuszko może umrzeć na zawał serca albo zginąć w wypadku samochodowym - zeznał świadek.
Powiedział, że o planach uprowadzenia księdza mówił mu kpt. Grzegorz Piotrowski. Na pytanie sądu, czy świadek wiedział, że niektóre działania służb specjalnych odbywały się niezgodnie z prawem, świadek odpowiedział: Działania pozaprawne zawsze były, są i będą. Jeszcze przed podjęciem pracy w SB wiedziałem, że instytucja ta łamie prawo. Liczyłem jednak na pewne korzyści i na to, że będę chroniony - powiedział Pękala.(mon)