Proces: burmistrz kontra internauci
Ruszył proces, w którym burmistrz Karpacza Bogdan Malinowski pozwał internautów, którzy na forach internetowych dyskredytowali go przed wyborcami, informuje "Rzeczpospolita". Do ich identyfikacji przyczynił się sąd.
Wpisy, w których internauci zarzucali burmistrzowi m.in. pijaństwo i nieobyczajne zachowanie w miejscach publicznych, zostały skasowane przez administratorów portali. Malinowski żąda od adwersarzy przeprosin na stronie internetowej miasta. W sądzie do ugody nie doszło.
Proces toczy się z oskarżenia prywatnego; stąd duże zainteresowanie w jaki sposób osoba prywatna, jaką jest Malinowski, uzyskała wgląd w numery IP komputerów, z których nadawano obraźliwe treści.
Okazuje się, że sąd - z własnej inicjatywy - zlecił policji ustalenie IP, bo wyszedł z założenia, że oskarżyciel prywatny nie może być w gorszej sytuacji niż publiczny.
I tak namierzono Loleczka, guestora777, hotelarza1977 oraz stawrosa77 - mieszkańców Karpacza. Tyle, że zidentyfikowanie kto jest właścicielem adresu IP, to w tym przypadku tylko początek długiej drogi do ustalenia, że kryje się za nim ta, a nie inna osoba.
Jak bowiem zeznali na policji karpaccy hotelarze, udostępniali gościom tzw. wi-fi, czyli bezprzewodowy dostęp do Internetu, nie zabezpieczając go hasłem.
I właśnie takiego argumentu używa strażnik miejski Grzegorz K. Stawros77 to nie ja - zapewnia. W mieszkaniu uruchomiłem sieć domową, bez zabezpieczania hasłem. Z mojego IP skorzystać mógł każdy w promieniu kilkudziesięciu metrów.
Sąd czeka niełatwe zadanie.