PolskaProces Andrzeja S. przerwany

Proces Andrzeja S. przerwany

Do 28 października Sąd Rejonowy dla Warszawy-Mokotowa ogłosił przerwę w procesie znanego psychologa Andrzeja S., oskarżonego o czyny pedofilskie. Miał się ich dopuścić na swoich małoletnich pacjentach podczas sesji terapeutycznych. Grozi mu do 10 lat więzienia.

Proces Andrzeja S. przerwany
Źródło zdjęć: © PAP

30.09.2005 | aktual.: 30.09.2005 14:04

Sąd przesłuchał biegłych psychologów i psychiatrów, którzy badali oskarżonego w Krakowie jeszcze w czasie śledztwa. Pełnomocnik matki jednego z poszkodowanych dzieci mec. Witold Leśniewski powiedział dziennikarzom po tajnej rozprawie, że biegli potwierdzili opinię złożoną wcześniej w śledztwie i nie pojawiło się w niej nic nowego, a szczególnie nic takiego, co byłoby niekorzystne dla jego klientki. Mecenas nie chciał jednak ujawnić szczegółów.

Od samego początku proces Andrzeja S. jest tajny i toczy się za zamkniętymi drzwiami. Obrona i prokuratura nie chcą udzielać informacji o przebiegu postępowania. W związku z tym nie wiadomo nawet, czy Andrzej S. przyznał się do zarzutów, czy całkowicie je odpiera i twierdzi, że jest niewinny. W trakcie śledztwa prokuratura informowała, że oskarżony składał zmienne wyjaśnienia.

Jego obrońca mecenas Andrzej Senejko podkreślił, że sprawa jest skomplikowana ze względu na profesję oskarżonego. Sprawa jest delikatna i trudna, bo Andrzej S. zajmował się terapeutycznie bardzo trudnymi przypadkami - to były dzieci chore na autyzm. Bardzo jest trudna stwierdzić, czy w ogóle jest możliwe molestowanie, wykorzystywanie seksualne dzieci, które są zakwalifikowane jako dzieci autystyczne - stwierdził mecenas Senejko.

Zarówno adwokat matki pokrzywdzonego dziecka jak i obrońca Andrzeja S. są zdania, że proces przebiega sprawnie. Liczą, że proces zakończy się w tym roku.

Prokuratura zarzuca Andrzejowi S. seksualne wykorzystanie kilkorga dzieci poniżej 15 roku życia. Ponadto, miał on dopuścić się utrwalania i rozpowszechniania pornografii dziecięcej oraz udostępniania treści pornograficznych dzieciom.

Głównym dowodem w sprawie są zdjęcia o treści pornograficznej znalezione latem 2004 r. w pobliżu domu Andrzeja S., na śmietniku. Policjanci znaleźli wówczas kilkaset zdjęć. W jego mieszkaniu znaleziono kolejne zdjęcia i płyty CD z dziecięcą pornografią. Oskarżony zaraz po zatrzymaniu przyznał się, że są one jego własnością.

Andrzej S. to znany specjalista od terapii rodzin, autor wielu książek o rozwiązywaniu problemów wychowawczych z dziećmi. Wielokrotnie występował w mediach, jest autorem poradników psychologicznych. Został zatrzymany w czerwcu 2004 roku.

Na początku września Andrzej S. udzielił obszernego wywiadu "Gazecie Wyborczej", w którym powiedział, że pracował z dziećmi autystycznymi w nowatorski sposób, próbując nawiązać z nimi kontakt przez odwoływanie się do symboli wczesnego dzieciństwa. Psycholog mówił, że były pozytywne efekty tej terapii. Zapewniał, że nie krzywdził żadnego dziecka. Prokuratura podtrzymuje odmienne zdanie w tej kwestii.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)