Prezydent widmo
3 maja Lech Kaczyński stanął na mównicy przybranej w narodowe barwy i godło i wydawało się, że po raz pierwszy od objęcia urzędu usłyszymy z ust głowy państwa jakąś wizję dla Polski. Nic z tego - pisze "Trybuna".
05.05.2006 | aktual.: 05.05.2006 07:05
Zdaniem gazety, prezydent wygłosił kilka ogólnych prawd w charakterystycznym dla siebie, pełnym ozdobników stylu. Podobnie jak w lutym, kiedy w krótkim wystąpieniu telewizyjnym obwieścił, że rozwiązania Sejmu nie będzie. Prawie identycznie, jak w późniejszym oświadczeniu po Radzie Gabinetowej, kiedy nie chciał nic powiedzieć o planach opanowania największego problemu społecznego - bezrobocia - przypomina dziennik.
"Trybuna" pisze, że szef państwa nie tylko nie zabiera głosu w najważniejszych sprawach, lecz w ogóle go nie widać na krajowej scenie. Nie licząc krótkich chwil, gdy akurat zasadza drzewo przez Zamkiem Królewskim w Warszawie. Gdzie jest prezydent? - pyta dziennik. (PAP)
Więcej: Trybuna – Prezydent widmo