Prezydent o problemach technicznych
Jedynie względy natury technicznej spowodowały, że polska delegacja nie pojechała do Watykanu jeszcze przed pogrzebem Jana Pawła II, aby go pożegnać - powiedział prezydent Aleksander Kwaśniewski.
Podczas konferencji prasowej po spotkaniu Kwaśniewskiego z prezydentem Ukrainy Wiktorem Juszczenką, dziennikarze pytali polskiego prezydenta, dlaczego nie przyjechał do Rzymu przed pogrzebem papieża i czy ta postawa była słuszna.
Byliśmy wielką polską delegacją, na pogrzebie było blisko 400 osób i cała trudność we wcześniejszym wyjeździe wynikała z tego, że dla takiej grupy na pewno nie było możliwości zorganizowania czegokolwiek (noclegu) w Rzymie - wyjaśniał Kwaśniewski. Dodał, że gdyby nawet przyjąć, że poleciałby jeden samolot z 70- osobową delegacją, problemy były te same.
Na uroczystości pogrzebowe do Watykanu polska delegacja poleciała dwoma samolotami specjalnymi: w jednym był prezydent z towarzyszącymi mu osobami, w drugim premier. Wyczarterowanym samolotem do Rzymu polecieli też parlamentarzyści.
Sami żałowaliśmy, że nie mogliśmy być wcześniej w Rzymie, ale podjęliśmy decyzję, że jedziemy w nocy z czwartku na piątek i uczestniczyliśmy w tym najważniejszym wydarzeniu - pogrzebie tak jak większość delegacji zagranicznych i część Episkopatu Polski, która leciała naszym samolotem - mówił prezydent.
Podkreślił, że Polska, miliony ludzi, żegnała papieża przez cały ten czas. Jesteśmy im bardzo wdzięczni. Jestem przekonany, że każdy z nich żegnał zarówno we własnym imieniu, ale też w imieniu Polski. Proponuję, żebyśmy temat zamknęli i uznali, że Polska i Polacy zachowali się w tych dniach z najwyższą godnością - dodał prezydent.