PolskaPrezydenckie gniazdo

Prezydenckie gniazdo

Prezydent Lech Kaczyński nocuje już w Pałacu Prezydenckim, ale wciąż nie może się rozstać ze starym mieszkaniem na Powiślu.
Jeszcze kilka dni temu prezydent Lech Kaczyński oficjalnie przebywał w kamienicy przy ulicy Czerwonego Krzyża 6 w Warszawie.

Dowiedzieliśmy się, że pierwsza osoba w państwie mieszka już przy Krakowskim Przedmieściu. – Pan prezydent kilka dni temu wprowadził się do Pałacu Prezydenckiego i na pewno w nim nocuje – zapewnia urzędniczka z biura informacji i komunikacji społecznej. Przyznaje jednak, że para prezydencka bywa w mieszkaniu na Powiślu.

Bez borowików

Z okolic kamienicy usunięty został posterunek BOR-u, nie można również spotkać oficerów, którzy do tej pory każdego dnia siedzieli w samochodzie zaparkowanym przed budynkiem. Ale współlokatorzy twierdzą, że prezydencka para nadal mieszka przy ulicy Czerwonego Krzyża.

– Prezydent przyjeżdża tutaj każdego dnia – mówi mieszkaniec kamienicy. – Nie było z tego powodu problemów, przemieszcza się dyskretnie, na pewno nie zakłóca naszego spokoju – dodaje.

Niezwykły obywatel

Zdaniem specjalistów od wizerunku taka niemożność porzucenia przez głowę państwa "starych śmieci" nie wpływa dobrze na notowania prezydenta.
– Moim zdaniem to mocna przesada, prezydent musi zrozumieć, że nie jest zwykłym obywatelem – stwierdza dr Bohdan Szklarski, wykładowca z Collegium Civitas.

W sąsiedztwie

– Państwo Kaczyńscy mieszkają w tym domu od dawna – informuje dozorca, jednak nie chce z nami rozmawiać. Podobnych informacji udzielają dwie starsze panie i młody mężczyzna.
Większość mieszkańców jest zadowolona z obecności głowy państwa, mówią, że dzięki niemu czują się bezpieczniej. – Pan Kaczyński jest spokojnym i kulturalnym sąsiadem – uważa lokator kamienicy. – Oby wszyscy zachowywali się tak jak on – dodaje. Jedynym problemem jest rozszczekany prezydencki piesek, którego borowcy wyprowadzają na trawnik przed kamienicą, a to irytuje mieszkańców.

Tanie państwo

Zdaniem dr. Bohdana Szklarskiego z Collegium Civitas zajmującego się marketingim politycznym, głowa państwa nie powinna mieszkać wśród zwykłych obywateli.
– Nie wpływa to korzystnie na wizerunek – uważa Szklarski. – Chociaż początkowo może być odbierane pozytywnie, takie postępowanie na dłuższą metę jest bardzo ryzykowne. Polacy oczekują silnej prezydentury, pierwsza osoba w państwie ma być wyróżniającym się autorytetem, nie może być zbyt zwyczajna. Działania prezydenta Kaczyńskiego są motywowane wyborczą obietnicą taniego państwa oraz chęcią przeciwstawienia się stylowi rządzenia prezydenta Kwaśniewskiego. To, co robi, nie jest jednak w europejskim stylu – twierdzi Szklarski.

Pawł Rozwód

Źródło artykułu:WP Wiadomości
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)