Prezesi bez gwarancji
Zarządy spółek energetycznych, w tym działającego w południowej Polsce Enionu, nie mają 10-letnich gwarancji zatrudnienia. Nie skorzystają też z gigantycznych odszkodowań na wypadek zwolnienia. Przywileje zawarte w kontrowersyjnych umowach społecznych dotyczą tylko pracowników spółek.
12.01.2005 | aktual.: 12.01.2005 08:14
Minister skarbu Jacek Socha uważa, że konieczne jest wzmocnienie nadzoru resortu nad negocjowaniem umów społecznych w spółkach eneretycznych. - Takie umowy nie są jednak nowością. Gwarancje 10-letniego zatrudnienia i odpraw dla pracowników pojawiły się pięć lat temu m. in. w elektowniach Bełchatów i Turów - mówi.
Z lakonicznego komunikatu nadesłanego przez spółkę Enion wynika, że zapisy umowy społecznej z marca ub. roku nie mają na celu wypłaty odszkodowań dla zwalnianych pracowników, lecz wymuszenie na pracodawcy tworzenia nowych miejsc pracy w procesie restrukturyzacji firmy. Władze spółki od dwóch dni unikają odpowiedzi na pytania ,Krakowskiej".
W Ministerstwie Skarbu dowiedzieliśmy się, że każdy z 8130 pracowników Enionu ma zagwarantowane 5 tys. zł brutto premii konsolidacyjnej. To prezent za zgodę na połączenie pięciu zakładów energetycznych w jedną spółkę. 2,5 tys. już zostało wypłacone, resztę pracownicy mają dostać do końca tego roku. Premia w Enion jest najwyższa w Polsce. W gdańskiej spółce Energa wynosi 4,5 tys. zł, a we wrocławskiej EnedzePro - 2,5 tys. zł brutto.