W sobotę Gyurcsany miał powiedzieć, że węgierscy piłkarze "z desperacką odwagą" grali przeciwko "arabskim terrorystom". Słowa te miały być podobno żartobliwe; padły podczas "wewnątrzpartyjnego święta" z okazji 15. rocznicy powstania Węgierskiej Partii Socjalistycznej (MSZP).
Przewodnicząca frakcji parlamentarnej MSZP Ildiko Lendvai pospieszyła z zapewnieniem, że słowa premiera w żadnym wypadku nie są reprezentatywne dla polityki tej partii.
Mecz piłkarski, skomentowany tak niedyplomatycznie przez premiera, zakończył się remisem 0:0.