Precz ze wschodnimi prostytutkami
19.10.2000 | aktual.: 22.06.2002 14:29
Francuskie prostytutki protestują przed zabieraniem im klientów przez dziewczyny z Europy Wschodniej.
Grupa około 500 prostytutek i transwestytów wysłała do premiera Lionela Jospina list, w którym domagają się zatrzymania inwazji dziewczyn ze wschodu. _ Ten proces trwa już od kilku lat_ - mówią prostytutki. Wysyłały już listy protestacyjne do rządu, ale nie otrzymały żadnej odpowiedzi. _ Rząd musi coś zrobić, aby zatrzymać tą inwazję_ - twierdzą.
Protestujące skarżą się, że odkąd zaczęły przyjeżdżać rywalki ze wschodu straciły 80% klientów. Przybywające dziewczyny są młodsze i "świeższe". _ Jeżeli rząd nie będzie im dawał papierów to nie będą przyjeżdżały_ - twierdzą francuskie córy koryntu. _ Jak mogły dostać wizy, kiedy nie mają pracy ani mieszkania?_ - pytają rozżalone.
Według ostatniego raportu Unii Europejskiej około 500 tys. kobiet i dziewczyn z krajów Europy Wschodniej i byłego Związku Radzieckiego przyjeżdża co roku do krajów Europy Zachodniej zarabiać jako prostytutki. Większość z nich jest nielegalnymi imigrantkami lub zostały przemycone przez mafie, z któregoś z dawnych krajów komunistycznych np. Albanii - wynika z raportów policyjnych. (reb)