Prawnik oszust zszedł do podziemia
Słynny egzekutor długów, prawnik Tomasz Jachnicki, sam jest zadłużony po uszy i ucieka przed komornikami - czytamy w "Super Expressie".
17.11.2003 06:23
Jachnicki zmienia adresy, chowa majątek. Nawet swoją kancelarię Jachnicki Inkaso przepisał na współpracownika Marcina Śliwińskiego. Żeby uniknąć sądu, zasłania się chorobą psychiczną - twierdzi gazeta. Za to jego interes prosperuje wspaniale: od klientów wyłudza pieniądze na odzyskanie długu. Nie odzyskuje i pieniędzy też nigdy nie oddaje.
Jeden z rozmówców "SE" wpłacił 3 tysiące złotych zaliczki za to, że Jachnicki odzyska dla niego dług 50 tysięcy złotych. Zamiast 50, stracił 53 tysiące złotych. "Egzekutor" nie odzyskał ani grosza, sam skubnął jeszcze starszego pana na 3 tysiące złotych. Podobnych ofiar nieuczciwego prawnika jest wiele. Kiedy oszukani przychodzą do kancelarii po zwrot pieniędzy, goryle Jachnickiego wyrzucają ich za drzwi.
Oszukani złożyli pozwy do sądu i dostali nakazy płatności. Poszli z nimi do komornika. Ten jednak jest bezradny. Jachnicki, który podaje pięć adresów zamieszkania, nie mieszka pod żadnym i nie posiada żadnej własności. Posiada tylko jedno konto w Banku Pocztowym Bydgoszcz, ale jego stan wynosi 0 złotych. (uk)