PolskaPrawnicza niechęć do pomocy PRO BONO

Prawnicza niechęć do pomocy PRO BONO

W Polsce ciągle trudno o bezpłatną, bezinteresowną poradę prawną. Osoba niezamożna, a która znalazła się w bardzo trudnej sytuacji życiowej może co najwyżej liczyć na pomoc uniwersyteckich poradni prawnych i niektórych organizacji pozarządowych.

06.05.2006 | aktual.: 06.05.2006 09:57

Adwokatów z dużych kancelarii trudno przekonać do działalności charytatywnej. Prezes Fundacji Uniwersyteckich Poradni Prawnych w Warszawie prezes Filip Czernicki przyznaje, że w małych ośrodkach jest najgorzej. Powodów jest kilka - jego zdaniem prawnicy nie chcą podejmować się trudnych, zwykle ciągnących się latami spraw, takich jak spadkowych, komorniczych, związanych z nieruchomościami. Ponadto według Czernickiego zawód adwokata stosunkowo od niedawna stał się dobrze płatnym zajęciem, dlatego część prawników korzysta z tego całą garścią.

Taką postawę trudno pochwalać - przekonuje profesor Marek Safjan, prezes Trybunału Konstytucyjnego. Jego zdaniem Polacy wciąż są społeczeństwem biernym i zamkniętym na pomoc i wrażliwość innych, nie zaangażowanym w sprawy osób potrzebujących. W ten sposób nie zbuduje się społeczeństwa obywatelskiego - twierdzi prof.Safjan.

W rankingu przeprowadzonym w tym roku przez "Rzeczpospolitą" spośród 173 kancelarii prawnych ponad połowa z nich zadeklarowała, że świadczy bezpłatną pomoc prawną. To więcej niż kiedykolwiek, ale na tle innych krajów wypadamy słabo. W niektórych krajach Europy oraz w Stanach Zjednoczonych kancelarie prawnicze mają obowiązek wykazania w ciągu roku, że określoną liczbę godzin poświęcają pracy charytatywnej.

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)