Prawdziwy mistrz

Andrzej Gołota nie jest pierwszym polskim bokserem szerzej znanym w Stanach Zjednoczonych. Znacznie wcześniej i znacznie większe sukcesy osiągnął emigrant z Polski, Stanley Ketchel (Stanisław Kiecel), który na początku dwudziestego wieku został mistrzem świata. W tym miesiącu mija 90 rocznica tragicznej śmierci polskiego championa.

Ketchel został zamordowany podczas obozu treningowego przez uzbrojonego włamywacza. Miał wtedy zaledwie 23 lata. Od tego czasu nazwisko polskiego boksera obrosło legendą wśród Polonii amerykańskiej. Do dziś wspominany jest jego pogrzeb, który w polskim Kościele pw. św. Wojciecha zgromadził 8 tysięcy polskich emigrantów. W Grand Rapids, rodzinnym mieście boksera, można oglądać jego pomnik, ufundowany przez organizację zajmującą się badaniem wkładu Polaków w amerykańską kulturę - Polish Heritage Society.

Po ostatnim wyczynie Andrzeja Gołoty, trudno się spodziewać, by w najbliższym czasie jakiegolwiek polski bokser przyćmił legendę Stanleya Ketchela. (jp/pat)
Polonia Today

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)